Forum  Strona Główna  

 


Forum Strona Główna -> Konkursy -> Konkurs na Komentatora Miesiąca sierpnia 2012 dział OW
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post Konkurs na Komentatora Miesiąca sierpnia 2012 dział OW - Wysłany: Pią 13:06, 04 Maj 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Zauważysz komentarz, który cię poruszył, dał wiele do myślenia?
Autorze, uznajesz post pod twoją historią za niezwykle pomocny, pożyteczny?
Chcesz nagrodzić właśnie za ten szczególny komentarz?

Tutaj tylko komentarze z działu Opowiadania własne.

Zgłoś go do nagrody Komentatora Miesiąca.


Terminy:
02->30/31 każdego miesiąca – zgłaszanie kandydatów oraz pochwał;
01->02 każdego następnego miesiąca – liczenie pochwał;
03 każdego miesiąca – nagradzanie zwycięzców;

Komentarz, który już ktoś polecił wystarczy zacytować (nawet sam tylko link) z dopiskiem "Chwalę".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zilidya dnia Czw 9:26, 02 Sie 2012, w całości zmieniany 3 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 13:14, 04 Maj 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Funerall napisała:
Cytat:
Nie wiem czy mi się podoba to opowiadanie. Kiedyś czytałam jakąś miniaturkę i tam też był książę, no i mnie obrzydziło. Ale twoja historia jest całkiem fajna i pewnie mi się spodoba, bo taki książę wcale nie ma łatwego życia, widać, że ukrywa prawdziwe emocje i uczucia, i musi dać potomstwo, żeby jego ród nie wyginął, a jak sądzę (bo tu nie ma ratingu, i to mnie zmyla), książę woli chłopców. Trochę mi się skojarzyło z Merlinem... ale nie będzie magii prawda? Wystarczy mi magia w moim ulubionym fandomie, czyli Potterze, ale jeśli jednak będą czary-mary, to się nie pogniewam. Very Happy
Książę tak bardzo się załamał, gdy się dowiedział, że jego ojciec się żeni a przecież od roku już zakręcał z tą babą... gdyby była w ciąży to co innego...

Cytat:
Kiedyś, gdy był młodszy, bawiło go dręczenie pokojówek i swoich opiekunów, ale z biegiem czasu i to stało się nudnym zajęciem, bo reakcje służek zawsze były takie same. Znosiły przebywanie z Księciem kilka dni i odchodziły, nie wytrzymując psychicznie z małym potworem, jak Książę nazywany był wśród pracowników zamku.


Zmieniłabym trochę szyk tych zdań. Po 'nudnym zajęciem' postawiłabym kropkę. I od 'reakcje' następne zdanie. Wydaje mi się, że tak brzmi lepiej.



Cytat:
Nigdy nie był również do nikogo ani niczego przywiązany.


Wydaje mi się, że przecinek by się przydał po 'nikogo'.


Cytat:
Czytał kilka książek z tym wątkiem, ale robił to bardziej dla zabicia czasu


Bo to pewnie nie była gejowska historia i książę, gdzieś w głębi serca czuł, że coś jest nie tak. Very Happy

Cytat:
- Ja naprawdę przepraszam, nie chciałam! – Dziewczyna była już bliska płaczu i pomimo tego, że na podłodze nie pozostał już ani jeden kawałek zbitej zastawy, dalej kuliła się na zimnych, marmurowych płytach.


Czemu ona na niego krzyczy?

Cytat:
Książę, przerażająco piękny, przypominał lalkę, bo lalki przecież nie przejawiały żadnych uczuć i podobnie było z Księciem.


Nie wiem czy po 'piękny' potrzebny jest przecinek, ale na wszelki wypadek napiszę. Very Happy

Cytat:
Do jego pasa doczepiony był miecz w pochwie


Trochę lepiej by brzmiało, gdybyś do tej pochwy dodała jakiś przymiotnik, np. skórzanej pochwie.

Cytat:
Jak Książę wywnioskował z portretów matki, pieprzyki te były po niej spadkiem.


spadkiem po niej


Weny i różnych takich życzę! Very Happy


Chwalę


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zilidya dnia Pią 16:12, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 16:08, 04 Maj 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Ome napisała:
Cytat:


Na TCD nadrobiłam już „Słońce” (masz komentarz pod dziewiątą częścią), ale za „Księcia” postanowiłam się wziąć tutaj — będzie mi łatwiej nadgonić zaległości.
O wiele wygodniej się tu operuje na tekście (i sam tekst dobrze widać!), więc mogę trochę pogrzebać w tym, w czym Ome lubią grzebać najbardziej Wink Zobaczymy, co wyjdzie z potyczki: ja vs opcja „quote”.

Uwagi ad interpunkcji etc. — rozdział pierwszy:

Cytat:
Książę nazywany był wśród pracowników zamku

To „pracowników” trochę mi nie pasuje do pokazywanych realiów. Służby pałacowej/zamkowej, coś w ten deseń? I lepiej „przez nich”, „wśród nich” to „znany jako”.

Cytat:
Tyle, że lalki nie były niebezpieczne

Bez przecinka w „tyle że”.

Cytat:
a do pomieszczenia niemal od razu wkroczył postawny mężczyzna ubrany w odpowiednie dla królewskiej straży ubranie składające się z czerwonego surdutu

Raz: ubrany w ubranie — nie brzmi dobrze, może „mundur” lub „strój”? Dwa: to nie jest konieczne, ale po „mężczyźnie” postawiłabym przecinek — zdanie zyska na oddechu. Trzy: „surduta”, nie „surdutu”.

Cytat:
Cały książę był nieziemsko piękny, a zarazem przerażający.

Wszędzie indziej piszesz „Książę” wielką literą, więc i tu powinnaś.

Cytat:
Kraina, którą władał jego ojciec nie była szczęśliwa

Przecinek po „ojciec”.

Cytat:
pilnował, aby Książę chodził na każde lekcje

Albo „na wszystkie lekcje”, albo „na każdą lekcję”. Zaimek „każdy” nie ma liczby mnogiej.

Cytat:
przeszedł obok dwóch rozmawiających służek w ogrodzie, które z pewnością go nie zauważyły

Lepiej by to brzmiało, gdybyś nieco zmieniła szyk: „rozmawiających w ogrodzie służących, które...” — bo tak przypomina to nieco zdanie w rodzaju „To pies kolegi, który ma na imię Azor”.

Cytat:
W szczególności, jeżeli

Bez przecinka.

Cytat:
Możesz odejść, Aven – mruknął wyraźnie akcentując zdrobnienie

Przecinek — albo po „mruknął”, albo po „wyraźnie”, zależy, czy oba, czy tylko jedno z tych słów odnosi się do „akcentując”.

Cytat:
tak czy siak zapomni

przecinek przed „zapomni”.



I to samo, rozdział drugi:

Cytat:
Przecież to hańba zarówno dla Króla jak i Księcia

Przecinek przed „jak”.

Cytat:
Machnął on jedynie ręką, każąc mu zamilknąć i zaczął jeść

Przecinek przed „i”.

Cytat:
I tak po prostu, od kroku do kroku podszedł do pokaźnej, kremowej szafy

Raczej „krok po kroku”, „od kroku do kroku” brzmi niezgrabnie. Poza tym — przecinek przed „podszedł”.

Cytat:
Położył wybrany strój na łóżku przyglądając mu się dosyć podejrzliwie

Przecinek przed „przyglądając się”.

Cytat:
wykonywały za niego poranne czynności, takie, jakim jest na przykład mycie zębów

Druga część brzmi niestylistycznie (a „jakim” jest tu niegramatyczne) — proponowałabym coś w rodzaju „jak mycie zębów” czy samo „na przykład mycie zębów”.

Cytat:
Czy naprawdę jest w nim tyle alkoholu, tyle bójek i niebezpieczeństwa jak opowiadał mu Avenlion?

Przecinek przed „jak”.

Cytat:
Dla delikatnego, książęcego nosa była to mieszanka iście nieprzyjemna

Proponowałabym usunąć przecinek — te przymiotniki nie są równorzędne.

Cytat:
Książę obejrzał się przez ramię, spoglądając na mężczyznę leżącego na podłodze

O właśnie, to jest to, na co Ci kiedyś zwracałam uwagę w „Słońcu” i co tutaj też uderzyło mnie parę razy, przy tym zdaniu jednak szczególnie: zdarza Ci się stosować imiesłów przysłówkowy współczesny na określenie czynności, która nie jest jednoczesna, tylko następna. Książę najpierw się obejrzał, dopiero potem mógł spoglądać na leżącego mężczyznę — więc albo „obejrzał się i spojrzał”, albo „obejrzawszy się, spojrzał”, albo „obejrzał się, by spojrzeć”, albo coś podobnego, co uwzględni to następstwo czynności.

Cytat:
wykwitł szeroki uśmiech, oczywiście niemożliwy do zobaczenia innym osobom przez kaptur

Końcówka niegramatyczna — do zobaczenia „przez inne osoby”, nie „innym osobom”. Do tego proponowałabym raczej „do dostrzeżenia” albo „niedostrzegalny dla innych osób”.

Cytat:
Są ładniejsze rzeczy – dodał nie mogąc się powstrzymać

Przecinek po „dodał”.

Cytat:
Pierwsze, na co Książę zwrócił uwagę to kocie oczy, które już przecież dzisiaj widział

Przecinek po „uwagę”.

Cytat:
Był wysoki i szczupły, o męskiej, a zarazem delikatnej twarzy. Musiał być młody, wyglądał na zaledwie dwadzieścia lat

Powtórka „był” — proponowałabym pierwsze zdanie nieco przerobić, na przykład: „Wysoki i szczupły, miał męską...” — wtedy „był” z drugiego zdania nie zazgrzyta.

Cytat:
ponieważ każdy, kto choć odrobinę cenił swoje życie dałby sobie spokój

Przecinek po „życie”.

Cytat:
Gdy wyszli z karczmy prosto na chłodny plac, który w dzień był po brzegi zapełniony ludźmi, straganami i zwierzętami, teraz świecił pustkami.

Niegramatyczne — pod koniec brakuje podmiotu. Wystarczy, że usuniesz z początku „gdy”, a po „teraz dodasz „zaś/natomiast” — i zdanie będzie bardzo ładne.

Cytat:
powiedział Książę, ale mimo wszystko, nie zabrzmiało to jak groźba

Proponowałabym albo usunąć przecinek po „mimo wszystko”, albo dodać przecinek po „ale”.

Cytat:
spytał Książę pewnym głosem, aż nieco unosząc podbródek

Trochę niezgrabnie to brzmi — proponowałabym „aż uniósł podbródek” lub „unosząc nieco podbródek”.

Cytat:
Masz ochotę na spacer? – zapytał nagle, po czym nie czekając na odpowiedź ruszył

„Nie czekając na odpowiedź” wydziel z obu stron przecinkami.

Cytat:
Oczywiście, Książę pomijał kwestię, że sam faktycznie, mało mógłby zrobić

Bez przecinka po „faktycznie”.

Cytat:
- Myślę, że gdybym chciał to nawet sporo. Tyle, że po prostu nie chcę.
Książę nawet w tej wieczornej ciemności, jaka panowała na ulicy mógł dostrzec

Przecinek przed „chciał” i „mógł”, bez przecinka w „tyle że”.

Cytat:
Nie, żeby Książę nie lubił słuchać komplementów

Bez przecinka przed „żeby”.

Cytat:
- Czego ode mnie właściwie chcesz? – zapytał Książę ignorując pytanie Victora

Przecinek przed „ignorując”.

Cytat:
W końcu nie często spotyka się tak piękną osobę jak on,

„Nieczęsto” łącznie.

Cytat:
Przekonałem się dopiero, kiedy podszedłem bliżej

Przecinek przed „dopiero”, nie przed „kiedy”.

Cytat:
choć pięknych murów i zobaczenia jak żyją normalni ludzie

Przecinek przed „jak”.

Cytat:
Widząc taki stan rzeczy stwierdził,

Przecinek przed „stwierdził”.

Cytat:
Książę zawsze, odkąd tylko pamiętał, chciał zobaczyć jak tam jest

Przecinek po „zobaczyć”.


Cytat:
Postacie, które wcześniej zauważył Książę przeszły obok nich

Przecinek przed „przeszły”.

Cytat:
a teraz tacy zwykli mieszczanie przeszli obok niego nie zaszczycając nawet spojrzeniem, zamknięci w swojej rozmowie, w swoim świecie.

Przecinek po „niego”.


Gdzie indziej, o ile nic nie przegapiłam (a mam nadzieję, że nie) — jest dobrze. Tyle od strony technicznej.

Pierwsze, co mi się spodobało, to narracja — trochę „krążąca” nad Księciem, trochę jakby personalna, momentami nieco trudna do określenia. Pasuje tu. Pasuje mi to swoiste „opowiadanie siebie z boku” przez Księcia, który jest tak sobą zachwycony, tak w siebie zapatrzony i tak w sobie rozsmakowany, że nawet patrzeć musi na własną osobę jak na skończone dzieło sztuki.
W tych dwóch rozdziałach pojawiło się wiele ciekawych obrazów psychiki Księcia — psychiki interesująco spaczonej czy wypaczonej, zakręconej wokół samej siebie, patrzącej na cały świat przez pryzmat Nad-Ja. Narcyz? Ależ Narcyz do entej, i to pozbawiony tej czułości i rozpaczliwej tęsknoty, które można odnaleźć w Narcyzie. I więcej — właściwie socjopata. Bo inaczej nie mogę zaklasyfikować jego sposobu funkcjonowania w społeczeństwie (nawet takim mikrospołeczeństwie zamkowym) ani jego sposobu postrzegania ludzi. Zabawki do rozkręcania — ale po co skręcać z powrotem, nie chce mu się; chwilowe rozrywki — bo mu się nudzi, niech go ktoś rozerwie, bez różnicy, czy nowy strój, czy nowe zwierzę, czy nowy człowiek, przecież to wszystko tworzy tę samą kategorię: rzeczy, które mają wprawić Księcia w dobry humor. Pokazałaś bardzo ciekawy typ psychologiczny, rzeczywiście głęboko upośledzony emocjonalnie i bliższy lalce niż człowiekowi, tak zimny, że nawet sam sobą porządnie się nie umie rozgrzać — mam bowiem wrażenie, że na samego siebie Książę patrzy raczej przez pryzmat chłodnego podziwu dla doskonałości i chłodnej pychy — tak, ta doskonałość to on — niż przez gorące zakochanie się w sobie i równie gorące pragnienie używania życia. Ale na to, by odczuwać coś gorąco, trzeba — no właśnie, jakiegoś wewnętrznego żaru, nawet jeśli byłby to żar egoistyczny, okrutny i zawzięty. W tym bohaterze nie ma namiętnej zawziętości czy okrucieństwa czerpiącego sadystyczną radość z zadawanego bólu — w nim jest wszystko zimne, chłodne, wręcz lodowate. I nic dziwnego, że ciągle powraca problem nudy — skoro Książę błyskawicznie zamraża w sobie wrażenia.
Dlatego ciekawa jestem, czy — i z jakim skutkiem — pan Kocie Spojrzenie (przepraszam, nie mogę imieniem, przynajmniej chwilowo, od razu przypomina mi się moja Ostryga i tracę wątek komentatorski) zdoła trochę ten lód rozpuścić. A najbardziej ciekawi mnie, co poczuje i zrobi Książę, gdy nagle lód jego osobowości zacznie tu trochę topnieć, tu trochę pękać — bo nie ma możliwości, nie wierzę w to, by człowiek mógł całe życie przejść z nienaruszalnym lodem w sobie. To mogło trwać jeszcze jakiś czas na zamku — ale zmiana otoczenia to i zmiana bodźców. Dlatego wyprowadzenie Księcia na miasto to świetny pomysł — i odarcie go z bezpiecznych barier.

Opisy ładne; może być więcej, szczególnie tych, które łączą się z emocjami — bo oglądanie nowego miejsca to pobudzenie jakichś emocji, wspomnień, skojarzeń etc. Podobają mi się dialogi, choć nieco brakuje mi zróżnicowania językowego między sposobem, w jaki wypowiada się Książę, a tym, w jaki mówią zwykli ludzie. Nie chodzi mi o to, że kto spoza zamku, ma mówić jak połączenie analfabety z niektórymi naszymi politykami — ale język wyższej sfery, a szczególnie tej najwyższej, to język bardzo specyficzny, wyposażony w pewne charakterystyczne cechy, Książę zatem powinien zdradzać się nieco swym językiem — lub też wyraźnie starać się pewne jego elementy zamaskować. To taka uwaga na przyszłość.

Odnośnie ucieczki Księcia zastanawia mnie tylko jedna rzecz: czy tych strażników nie powinno być więcej, w różnych odległościach od zamku? Z drugiej strony: to czasy pokoju, a każdy system obronny ma swoje słabości, więc — przyjmuję.
Jeszcze ad narracji: trochę mi nie pasują zdrobnienia „główka” i „osóbka” w odniesieniu do Księcia; z drugiej strony podkreśla to w pewien sposób dystans narracyjny, ale jednak wolałabym bez zdrobnień.

Bardzo jestem ciekawa dokładniejszej historii relacji rodzinnych Księcia — co się mówi o jego matce, czy ojciec był zawsze taki, czy może ktoś go pamięta nieco innym, czy wychowanie emocjonalne, jakie Książę odebrał, to tradycyjny element dworskiego obrządku? Poza tym chętnie przyjrzę się dokładniej samemu światu, w którym rozgrywa się akcja.
Czekam zatem na kolejny rozdział — z ogromną chęcią go przeczytam.



Chwalę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zilidya dnia Pią 16:09, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 16:27, 04 Maj 2012  
Dream
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz


Cytat:
Na TCD nadrobiłam już „Słońce” (masz komentarz pod dziewiątą częścią), ale za „Księcia” postanowiłam się wziąć tutaj — będzie mi łatwiej nadgonić zaległości.
O wiele wygodniej się tu operuje na tekście (i sam tekst dobrze widać!), więc mogę trochę pogrzebać w tym, w czym Ome lubią grzebać najbardziej Wink Zobaczymy, co wyjdzie z potyczki: ja vs opcja „quote”.

Uwagi ad interpunkcji etc. — rozdział pierwszy:

Cytat:
Książę nazywany był wśród pracowników zamku

To „pracowników” trochę mi nie pasuje do pokazywanych realiów. Służby pałacowej/zamkowej, coś w ten deseń? I lepiej „przez nich”, „wśród nich” to „znany jako”.

Cytat:
Tyle, że lalki nie były niebezpieczne

Bez przecinka w „tyle że”.

Cytat:
a do pomieszczenia niemal od razu wkroczył postawny mężczyzna ubrany w odpowiednie dla królewskiej straży ubranie składające się z czerwonego surdutu

Raz: ubrany w ubranie — nie brzmi dobrze, może „mundur” lub „strój”? Dwa: to nie jest konieczne, ale po „mężczyźnie” postawiłabym przecinek — zdanie zyska na oddechu. Trzy: „surduta”, nie „surdutu”.

Cytat:
Cały książę był nieziemsko piękny, a zarazem przerażający.

Wszędzie indziej piszesz „Książę” wielką literą, więc i tu powinnaś.

Cytat:
Kraina, którą władał jego ojciec nie była szczęśliwa

Przecinek po „ojciec”.

Cytat:
pilnował, aby Książę chodził na każde lekcje

Albo „na wszystkie lekcje”, albo „na każdą lekcję”. Zaimek „każdy” nie ma liczby mnogiej.

Cytat:
przeszedł obok dwóch rozmawiających służek w ogrodzie, które z pewnością go nie zauważyły

Lepiej by to brzmiało, gdybyś nieco zmieniła szyk: „rozmawiających w ogrodzie służących, które...” — bo tak przypomina to nieco zdanie w rodzaju „To pies kolegi, który ma na imię Azor”.

Cytat:
W szczególności, jeżeli

Bez przecinka.

Cytat:
Możesz odejść, Aven – mruknął wyraźnie akcentując zdrobnienie

Przecinek — albo po „mruknął”, albo po „wyraźnie”, zależy, czy oba, czy tylko jedno z tych słów odnosi się do „akcentując”.

Cytat:
tak czy siak zapomni

przecinek przed „zapomni”.



I to samo, rozdział drugi:

Cytat:
Przecież to hańba zarówno dla Króla jak i Księcia

Przecinek przed „jak”.

Cytat:
Machnął on jedynie ręką, każąc mu zamilknąć i zaczął jeść

Przecinek przed „i”.

Cytat:
I tak po prostu, od kroku do kroku podszedł do pokaźnej, kremowej szafy

Raczej „krok po kroku”, „od kroku do kroku” brzmi niezgrabnie. Poza tym — przecinek przed „podszedł”.

Cytat:
Położył wybrany strój na łóżku przyglądając mu się dosyć podejrzliwie

Przecinek przed „przyglądając się”.

Cytat:
wykonywały za niego poranne czynności, takie, jakim jest na przykład mycie zębów

Druga część brzmi niestylistycznie (a „jakim” jest tu niegramatyczne) — proponowałabym coś w rodzaju „jak mycie zębów” czy samo „na przykład mycie zębów”.

Cytat:
Czy naprawdę jest w nim tyle alkoholu, tyle bójek i niebezpieczeństwa jak opowiadał mu Avenlion?

Przecinek przed „jak”.

Cytat:
Dla delikatnego, książęcego nosa była to mieszanka iście nieprzyjemna

Proponowałabym usunąć przecinek — te przymiotniki nie są równorzędne.

Cytat:
Książę obejrzał się przez ramię, spoglądając na mężczyznę leżącego na podłodze

O właśnie, to jest to, na co Ci kiedyś zwracałam uwagę w „Słońcu” i co tutaj też uderzyło mnie parę razy, przy tym zdaniu jednak szczególnie: zdarza Ci się stosować imiesłów przysłówkowy współczesny na określenie czynności, która nie jest jednoczesna, tylko następna. Książę najpierw się obejrzał, dopiero potem mógł spoglądać na leżącego mężczyznę — więc albo „obejrzał się i spojrzał”, albo „obejrzawszy się, spojrzał”, albo „obejrzał się, by spojrzeć”, albo coś podobnego, co uwzględni to następstwo czynności.

Cytat:
wykwitł szeroki uśmiech, oczywiście niemożliwy do zobaczenia innym osobom przez kaptur

Końcówka niegramatyczna — do zobaczenia „przez inne osoby”, nie „innym osobom”. Do tego proponowałabym raczej „do dostrzeżenia” albo „niedostrzegalny dla innych osób”.

Cytat:
Są ładniejsze rzeczy – dodał nie mogąc się powstrzymać

Przecinek po „dodał”.

Cytat:
Pierwsze, na co Książę zwrócił uwagę to kocie oczy, które już przecież dzisiaj widział

Przecinek po „uwagę”.

Cytat:
Był wysoki i szczupły, o męskiej, a zarazem delikatnej twarzy. Musiał być młody, wyglądał na zaledwie dwadzieścia lat

Powtórka „był” — proponowałabym pierwsze zdanie nieco przerobić, na przykład: „Wysoki i szczupły, miał męską...” — wtedy „był” z drugiego zdania nie zazgrzyta.

Cytat:
ponieważ każdy, kto choć odrobinę cenił swoje życie dałby sobie spokój

Przecinek po „życie”.

Cytat:
Gdy wyszli z karczmy prosto na chłodny plac, który w dzień był po brzegi zapełniony ludźmi, straganami i zwierzętami, teraz świecił pustkami.

Niegramatyczne — pod koniec brakuje podmiotu. Wystarczy, że usuniesz z początku „gdy”, a po „teraz dodasz „zaś/natomiast” — i zdanie będzie bardzo ładne.

Cytat:
powiedział Książę, ale mimo wszystko, nie zabrzmiało to jak groźba

Proponowałabym albo usunąć przecinek po „mimo wszystko”, albo dodać przecinek po „ale”.

Cytat:
spytał Książę pewnym głosem, aż nieco unosząc podbródek

Trochę niezgrabnie to brzmi — proponowałabym „aż uniósł podbródek” lub „unosząc nieco podbródek”.

Cytat:
Masz ochotę na spacer? – zapytał nagle, po czym nie czekając na odpowiedź ruszył

„Nie czekając na odpowiedź” wydziel z obu stron przecinkami.

Cytat:
Oczywiście, Książę pomijał kwestię, że sam faktycznie, mało mógłby zrobić

Bez przecinka po „faktycznie”.

Cytat:
- Myślę, że gdybym chciał to nawet sporo. Tyle, że po prostu nie chcę.
Książę nawet w tej wieczornej ciemności, jaka panowała na ulicy mógł dostrzec

Przecinek przed „chciał” i „mógł”, bez przecinka w „tyle że”.

Cytat:
Nie, żeby Książę nie lubił słuchać komplementów

Bez przecinka przed „żeby”.

Cytat:
- Czego ode mnie właściwie chcesz? – zapytał Książę ignorując pytanie Victora

Przecinek przed „ignorując”.

Cytat:
W końcu nie często spotyka się tak piękną osobę jak on,

„Nieczęsto” łącznie.

Cytat:
Przekonałem się dopiero, kiedy podszedłem bliżej

Przecinek przed „dopiero”, nie przed „kiedy”.

Cytat:
choć pięknych murów i zobaczenia jak żyją normalni ludzie

Przecinek przed „jak”.

Cytat:
Widząc taki stan rzeczy stwierdził,

Przecinek przed „stwierdził”.

Cytat:
Książę zawsze, odkąd tylko pamiętał, chciał zobaczyć jak tam jest

Przecinek po „zobaczyć”.


Cytat:
Postacie, które wcześniej zauważył Książę przeszły obok nich

Przecinek przed „przeszły”.

Cytat:
a teraz tacy zwykli mieszczanie przeszli obok niego nie zaszczycając nawet spojrzeniem, zamknięci w swojej rozmowie, w swoim świecie.

Przecinek po „niego”.


Gdzie indziej, o ile nic nie przegapiłam (a mam nadzieję, że nie) — jest dobrze. Tyle od strony technicznej.

Pierwsze, co mi się spodobało, to narracja — trochę „krążąca” nad Księciem, trochę jakby personalna, momentami nieco trudna do określenia. Pasuje tu. Pasuje mi to swoiste „opowiadanie siebie z boku” przez Księcia, który jest tak sobą zachwycony, tak w siebie zapatrzony i tak w sobie rozsmakowany, że nawet patrzeć musi na własną osobę jak na skończone dzieło sztuki.
W tych dwóch rozdziałach pojawiło się wiele ciekawych obrazów psychiki Księcia — psychiki interesująco spaczonej czy wypaczonej, zakręconej wokół samej siebie, patrzącej na cały świat przez pryzmat Nad-Ja. Narcyz? Ależ Narcyz do entej, i to pozbawiony tej czułości i rozpaczliwej tęsknoty, które można odnaleźć w Narcyzie. I więcej — właściwie socjopata. Bo inaczej nie mogę zaklasyfikować jego sposobu funkcjonowania w społeczeństwie (nawet takim mikrospołeczeństwie zamkowym) ani jego sposobu postrzegania ludzi. Zabawki do rozkręcania — ale po co skręcać z powrotem, nie chce mu się; chwilowe rozrywki — bo mu się nudzi, niech go ktoś rozerwie, bez różnicy, czy nowy strój, czy nowe zwierzę, czy nowy człowiek, przecież to wszystko tworzy tę samą kategorię: rzeczy, które mają wprawić Księcia w dobry humor. Pokazałaś bardzo ciekawy typ psychologiczny, rzeczywiście głęboko upośledzony emocjonalnie i bliższy lalce niż człowiekowi, tak zimny, że nawet sam sobą porządnie się nie umie rozgrzać — mam bowiem wrażenie, że na samego siebie Książę patrzy raczej przez pryzmat chłodnego podziwu dla doskonałości i chłodnej pychy — tak, ta doskonałość to on — niż przez gorące zakochanie się w sobie i równie gorące pragnienie używania życia. Ale na to, by odczuwać coś gorąco, trzeba — no właśnie, jakiegoś wewnętrznego żaru, nawet jeśli byłby to żar egoistyczny, okrutny i zawzięty. W tym bohaterze nie ma namiętnej zawziętości czy okrucieństwa czerpiącego sadystyczną radość z zadawanego bólu — w nim jest wszystko zimne, chłodne, wręcz lodowate. I nic dziwnego, że ciągle powraca problem nudy — skoro Książę błyskawicznie zamraża w sobie wrażenia.
Dlatego ciekawa jestem, czy — i z jakim skutkiem — pan Kocie Spojrzenie (przepraszam, nie mogę imieniem, przynajmniej chwilowo, od razu przypomina mi się moja Ostryga i tracę wątek komentatorski) zdoła trochę ten lód rozpuścić. A najbardziej ciekawi mnie, co poczuje i zrobi Książę, gdy nagle lód jego osobowości zacznie tu trochę topnieć, tu trochę pękać — bo nie ma możliwości, nie wierzę w to, by człowiek mógł całe życie przejść z nienaruszalnym lodem w sobie. To mogło trwać jeszcze jakiś czas na zamku — ale zmiana otoczenia to i zmiana bodźców. Dlatego wyprowadzenie Księcia na miasto to świetny pomysł — i odarcie go z bezpiecznych barier.

Opisy ładne; może być więcej, szczególnie tych, które łączą się z emocjami — bo oglądanie nowego miejsca to pobudzenie jakichś emocji, wspomnień, skojarzeń etc. Podobają mi się dialogi, choć nieco brakuje mi zróżnicowania językowego między sposobem, w jaki wypowiada się Książę, a tym, w jaki mówią zwykli ludzie. Nie chodzi mi o to, że kto spoza zamku, ma mówić jak połączenie analfabety z niektórymi naszymi politykami — ale język wyższej sfery, a szczególnie tej najwyższej, to język bardzo specyficzny, wyposażony w pewne charakterystyczne cechy, Książę zatem powinien zdradzać się nieco swym językiem — lub też wyraźnie starać się pewne jego elementy zamaskować. To taka uwaga na przyszłość.

Odnośnie ucieczki Księcia zastanawia mnie tylko jedna rzecz: czy tych strażników nie powinno być więcej, w różnych odległościach od zamku? Z drugiej strony: to czasy pokoju, a każdy system obronny ma swoje słabości, więc — przyjmuję.
Jeszcze ad narracji: trochę mi nie pasują zdrobnienia „główka” i „osóbka” w odniesieniu do Księcia; z drugiej strony podkreśla to w pewien sposób dystans narracyjny, ale jednak wolałabym bez zdrobnień.

Bardzo jestem ciekawa dokładniejszej historii relacji rodzinnych Księcia — co się mówi o jego matce, czy ojciec był zawsze taki, czy może ktoś go pamięta nieco innym, czy wychowanie emocjonalne, jakie Książę odebrał, to tradycyjny element dworskiego obrządku? Poza tym chętnie przyjrzę się dokładniej samemu światu, w którym rozgrywa się akcja.
Czekam zatem na kolejny rozdział — z ogromną chęcią go przeczytam.


Link: http://www.podtecza.fora.pl/opowiadania-wlasne,3/nz-ksiaze-1-2-aktual-30-04,66.html

Chwalę z całego serca Smile


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 16:29, 04 Maj 2012  
euphoria
Obłok



Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
Płeć: Kobieta


Chwalę komentarz Ome

Link: http://www.podtecza.fora.pl/opowiadania-wlasne,3/nz-ksiaze-1-2-aktual-30-04,66.html


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Nie 11:54, 06 Maj 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Cytat:
Ostatnimi czasy prawie nie komentuję. Nie wiem w zasadzie dlaczego. W pewnym sensie czuję się wypalona i naprawdę niewiele rzeczy potrafi mnie doprowadzić do tego stanu, bym z własnej nieprzymuszonej woli sięgnęła ponownie po opcję szybkiej odpowiedzi pod cudzym opowiadaniem.

Na początek od razu powiem, że betą jestem od przypadku do przypadku. Czasem po prostu wydaje mi się, że powinno być tak, a nie inaczej:

Cytat:
miast religii zaś czarną magię mają i demony wzywają
w natłoku przecinków dałabym jeden jeszcze pomiędzy religii a zaś

Cytat:
o wasza świątobliwość
nie wiem czy traktujesz to jak tytuł, ale w takim bądź razie - wielkimi literami

Cytat:
nie umiej jednoznacznie stwierdzić,
nie umie? nie umiem?

Cytat:
już lękali się jej i pożądali jej, choć jej ciało ledwo co dojrzało.
nadmiar jej

Cytat:
że zostanie Świętą Kobietą, czuł radość z pędu, z ruchu końskich
postawiłabym kropkę po Kobietą

Cytat:
Mocno ściskał wodze swego srokacza, mocno wbijał nogi w boki wierzchowca.
ponownie powtórzenie - tym razem mocno

Cytat:
Wojowniczy zbierali się, rzucali do broni, do koni.
wojownicy

Cytat:
Nóż lśnił w jej dłoni, lśniły jej oczy i diadem na czole.
z tym nie wiem co zrobić, bo ładnie brzmi, a jednak powtórzenie... a może nie, who knows? Smile

Cytat:
przywarł ustami do rany i począł pić gorącą, słoną krew.
zawsze wydawało mi się, że krew jest słodka... przynajmniej ludzka *przypomina sobie lizanie własnych ran jak się skaleczyła*

Cytat:
Lecz faktem jest, iż raz ludzkie plemina zawierają sojusze z orkowymi,
zdanie do przeredagowania...

Cytat:
wbrew rozsądkowi. Vardan więcej miał rozsądku
powtórzenie, drugi rozsądek zamieniłabym na rozum

Cytat:
Ty złego słowa o jego matce nie powiesz, albo mój duch tobie pierwszemu wnętrzności wyje.
nie robimy przecinków przed albo

I jestem po rozdziale pierwszym. Rzec mogę spokojnie, że opowieść zaczyna się doskonale. Jest wciągająca, interesująca i znakomicie opisana. Od razu też rzuca się w oczy twoje zamiłowanie do przecinku. Wielokrotnego składania zdań i epitetów, które tylko dodają kolorytu wszystkiemu po kolei. Robisz niesamowite opisy, które wkradają się i nie zaburzają dynamicznej całości. Trochę martwiłam się, że ten przesyt określeń w końcu się zemści i sprawi, że będzie mnie przymulać, ale nie odczuwam nic takiego. No może mnie raz zemdliło jak wspomniałaś o krowiej krwi Razz Ale to dobrze, bo oznacza, że idealnie trafiłaś.

Ten komentarz zostanie jeszcze edytowany, ponieważ zmykam, a drugi rozdział jeszcze przede mną Smile

Pozdrawiam serdecznie
eu



http://www.podtecza.fora.pl/opowiadania-wlasne,3/nz-dzieci-boga-granic-2-20-15-aktual-05-05,79.html

Chwalę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Wto 16:32, 22 Maj 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


An-Nah napisała:
Cytat:
Ok. Przeczytane.

W końcu przybywa nam tekstów, które nie są fanfikami z Pottera Smile Strasznie mnie to cieszy Smile

Jest parę ciekawych pomysłów, które warto by rozwijać. Sama idea aroganckiego chłopaka, który w niewoli uczy się empatii i zrozumienia - ciekawa i nie tak oczywista, bo oczekiwałam raczej, po tytule i po wstępie, że będę miała do czynienia z typowym yaoi o panu i niewolniku: z obowiązkowym BDSM, gwałtami i syndromem sztokholmskim. Tymczasem rzeczywistość okazała się o wiele bardziej obiecująca.
Podoba mi się też postać księżniczki: miła, urocza dziewczyna, zainteresowana losem przysłanego na dwóch chłopca, wchodząca z nim w relację krojącą się na przyjacielską.

Na tym niestety pozytywy się kończą, bo w tekście jest mnóstwo rzeczy, które nie mają większego sensu albo które budzą moje poważne wątpliwości. O błędach językowych mówić nie będę - od dawna nie mam cierpliwości. Zresztą błędy językowe są łatwe do poprawienia, sens historii – to gorszy problem.

Po pierwsze, ja też bardzo lubię „Dragon Age”. „Wiedźmina” też. Jednak potarzanie nazw własnych w dokładnie takim samym kontekście (Imperium Tevinter rządzone przez magów…) albo użycie terminu, którego dotąd użył tylko jeden autor to bardzo śliska rzecz i nie świadczy najlepiej o kreatywności autora. Samo imperium rządzone przez magów i metal blokujący magię to idee na tyle ogólne, że użycie ich nie jest zabronione, ale już powtórzenie nazw – zgrzyta.

Po drugie, tytuł. Czemu po angielsku? I czemu z błędem? „Ode to” powinno być… Ale poważnie, co złego jest w „Odzie do okrucieństwa”? Po polsku ten tytuł też brzmi ładnie.
Tytuły w obcym języku mają sens tylko wtedy, jeśli wyrażają jakiś nieprzetłumaczalny idiom, są uznanym terminem albo cytatem.

Po trzecie. Krzyż celtycki? Suknia w stylu francuskim? Czyżby w tym świecie byli Celtowie i Francja? Jasne, każde używane przez nas słowo i każdy termin są jakoś zakorzenione kulturowo i żeby uniknąć tego, co w innym świecie nie istnieje, musielibyśmy pisać w nowym języku, a to niewykonalne… Ale jednak pewne terminy są w naszym świecie zakorzenione za mocno: a do takich należą nazwy odnoszące się do krajów w naszym świecie. W świecie fantasy nie ma Celtów: symbol krzyża celtyckiego może istnieć, ale będzie mieć inną genezę, inną nazwę i inne znaczenie. (I mała szansa na krzyże na grobach w świecie, w którym nie ma chrześcijaństwa!)

Po czwarte: Państwo podbite nie ma wyboru co do daniny dla zwycięscy. Danina, trybut ma do to siebie, że jest narzucona. To sposób na dodatkowe pognębienie i często upokorzenie pokonanego wroga. Jeśli podbity miałby wybór, dałby to, czego najmniej będzie mu brakować. I nie będzie poważnie traktował podbicia przez wroga, który mówi „A w sprawie daniny… wiesz co, dasz mi co zechcesz…”. Wiesz, jakie to pole daje dla podbitego, by upokorzyć najeźdźcę? Wyobrażam sobie teraz władcę podbitego państwa wysyłającego jako daninę nawóz… krowi na przykład.
Swoją drogą tak, wysyłało się dzieci na dwór najeźdźcy/suwerena/króla. Na „wychowanie” oficjalnie, nieoficjalnie: jako zakładnika, gwarancję lojalności. Wychowaj sobie przyszłego poddanego… Jeśli oglądasz „Grę o tron” to masz tam idealny przykład: Theona Greyjoya, który został wysłany do Winterfell na wychowanie po tym, jak Ned Stark pokonał jego ojca.

Po piąte: język dialogów. Władczyni mówiąca „pierdoły”? W oficjalnej sytuacji? Gdzie dobre wychowanie? Ja rozumiem, że jest zdenerwowana, ale „-Zabawne, skarbie- żona Lorda Magistra założyła nogę na nogę i oparła się o skórzane obicie fotela.- Zamiast gadać pierdoły, lepiej zdecydujmy co zrobić z tym fantem. Maaferat?” odebrałam jako zblazowanie, a nie nerwy. I niestety, postaci posługują się językiem, który nie kojarzy mi się z fantasy, ani z władcami – a z nastolatkami. Nie mówię, że powinnaś jaką stylizację stosować, ale mniej potoczności, przynajmniej w sytuacjach oficjalnych, dobrze by tekstowi zrobiło.

Po szóste: Kraj, w którym nie ma niewolnictwa przyjmujący daninę w formie niewolnika? Achaaaa…

Po siódme: Nie lepiej syna pokonanego wroga ożenić z własną córką? Scementuje się w ten sposób ziemie, będzie miało gwarancję lojalności podbitego państwa… W ogóle arbitralne zakładanie, że oddany jako zakładnik chłopak zostanie kochankiem swojego „właściciela” ma wiele wspólnego z jaoistycznymi fetyszami, a mało – z prawdopodobieństwem. Chyba, że władca Artemisii byłby znany ze specyficznej seksualności, rozwiązłości i otaczaniem się seksualnymi niewolnikami… czego zupełnie nie widzę. I jeśli Aryane ma zostać kochankiem króla, to czemu król nie kontaktuje się z nim, tylko wysyła córeczkę?

Po ósme: facet NIE MA błony dziewiczej w odbycie. A zwieracz jest bardzo elastycznym mięśniem i jeśli nie zostanie rozerwany (przy np. fistingu, czy nieostrożnym, brutalnym stosunku) NIE DA SIĘ poznać, czy ktoś był stroną bierną w seksie analnym, czy nie. Nie można wsadzić facetowi palca w tyłek i stwierdzić, że ten jest dziewicą. W OGÓLE się nie da stwierdzić, czy facet jest dziewicą czy nie (a i w wypadku kobiet nie jest to takie jasne, jak się potocznie uważa…). Jeśli zamierzasz opisywać sceny erotyczne, zrób jakiś research jak naprawdę wygląda gejowski seks. Nie opieraj się na opowiadaniach z blogów ani mangach yaoi.

Po dziewiąte: Aryane zachowuje się jak idiota. Jak rozpuszczony dzieciak. To samo w sobie złe nie jest, bo wiadomo książątka rozpieszczone bywają (polecam w tym temacie opowiadanie Dream) – ale w tym wypadku nie widzę podstaw do takiego zachowania. Przy ojcu chłopak zachowywał się jak odpowiedzialny, świadomy swoich obowiązków… w niewoli robi wszystko, żeby wystawić na próbę cierpliwość tych, którzy go więżą. Czyżby jakieś skłonności samobójcze?


Poza tym nie wciągnęło mnie szczególnie. Drugi rozdział dość nudny: tylko śniadania z księżniczką i nauka etykiety, różnice kulturowe pokazane na przykładzie tego, co się jada – płytkie. Brakowało czegoś głębszego… I co najważniejsze: nie wiem, czy ta historia będzie o czymś jeszcze, poza poznawaniem nowej kultury i przyszłym romansem. Nie widzę zalążków intrygi, a jak dla mnie – nie jest to szczególnie obiecujące.


http://www.podtecza.fora.pl/opowiadania-wlasne,3/nz-the-ode-for-cruelty-1-18,292.html

Chwalę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 20:22, 01 Cze 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Gratuluję Ome za zdobycie większości głosów.
Mam nadzieję, że i innych zachęci to do kometowania, a także do chwalenia postów innych.

Możecie już chwalić następnych.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 23:46, 16 Cze 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Cytat:
Dobra, teraz ta tortura padła na ciebie. Do tej pory odstraszała mnie długość - miałam wrażenie, że nigdy nie skończę błędów wypisywać. Ale cóż, zaczynam i mam tylko nadzieję, że dam jakoś radę. Trzymaj kciuki.

Rozdział pierwszy.
Betowała jakaś Sanu. Przekaż, że lubię i pogratuluj fantastycznej bety!

Dream napisał:
- Straż – krzyknął, a do pomieszczenia niemal od razu wkroczył postawny mężczyzna, ubrany w odpowiedni dla królewskiej straży mundur składający się z czerwonego surduta, na którym na prawej piersi naszyte było godło królestwa, i brunatnych spodni ze złotymi lampasami po bokach.

Bez drugiego przecinka.

Dream napisał:
Przeniósł wzrok na wielkie, marmurowe schody o złotej poręczy, jakie znajdowały się na końcu korytarza.

które

Dream napisał:
Centrum stolicy wydawało się Księciu jeszcze bardziej brudne, niż zapamiętał je, siedząc w wygodnej, pachnącej królewskiej karocy i obserwując wszystko zza szyby.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
To było jedyną rzeczą u tego mężczyzny, na którą książę zwrócił uwagę.

Książę.

Dream napisał:
- Możesz odejść, Aven – mruknął, wyraźnie akcentując zdrobnienie od imienia swojego opiekuna, który słysząc to, skrzywił się nieznacznie.

który, słysząc

Dream napisał:
Oczywiście, że nie i Książę znakomicie to wykorzystywał.

Oczywiście że nie, i Książę...

Dream napisał:
Wszystkie albo się ojcu znudziły, albo zostały zniszczone przez kilkuletniego Księcia, który będąc wtedy dzieckiem, miał naprawdę wiele pomysłów, jak uprzykrzyć im życie.

Przed będąc przecinek.

Dream napisał:
Nawet Książę miał kilka na twarzy, w tym dwa będące jego znakiem rozpoznawalnym, gdyż znajdowały się w kąciku prawego oka, jeden obok drugiego.

rozpoznawczym

Dream napisał:
- Siadaj synu – polecił ojciec donośnym głosem, więc Książę zajął miejsce naprzeciwko kobiety.

Po siadaj przecinek.

Dream napisał:
Nazywała się Doriana, ale Książę był pewny, że tak czy siak, zapomni.

że, tak czy


Rozdział drugi.
Tym razem Pico. Przekaż, że uwielbiam i włażę na kolanka.

Dream napisał:
No i nie chciał stać się synem jakiejś dziewczyny, starszej od niego zaledwie o pięć lat!

Bez przecinka.

Dream napisał:
Wychylił się delikatnie przez okno, sprawdzając czy nie ma nigdzie strażników, po czym stanął na parapecie i złapał się gałęzi ogromnego, wiekowego drzewa.

Po sprawdzając przecinek.

Dream napisał:
Książę obejrzawszy się przez ramię, spojrzał na mężczyznę leżącego na podłodze i krzyczącego coś w furii do innego, stojącego nad nim.

Po Książę przecinek.

Dream napisał:
– Są ładniejsze rzeczy – doda, nie mogąc się powstrzymać, na co w barze przez kilka sekund nastąpiła całkowita cisza.

dodał.

Dream napisał:
- Jeżeli pan wybaczy, opuścimy lokal – mówiąc to, złapał Księcia za ramię, prawie że siłą ściągając go z krzesła.

Po lokal kropka. Mówiąc z dużej.

Dream napisał:
Książę niewiele myśląc potaknął, zrównując z nim krok i pozwalając mu się prowadzić najpierw przez sam środek pustego placu targowego, a później przez jakąś wąziutką uliczkę pomiędzy budynkami.

Książę, niewiele myśląc, potaknął,

Dream napisał:
Oczywiście, Książę pomijał kwestię, że sam faktycznie mało mógłby zrobić, gdyby Victor postanowił wykonać jakiś zamach na jego zdrowie czy nawet życie.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
- Myślę, że gdybym chciał to nawet sporo.

Po chciał przecinek.

Dream napisał:
Uśmiechnął się szeroko i Książę nawet w tej wieczornej ciemności, jaka panowała na ulicy mógł dostrzec delikatne zmarszczki w kącikach oczu.

Po ulicy przecinek.

Dream napisał:
Widząc taki stan rzeczy stwierdził, że mógłby na chwilę ściągnąć kaptur.

Po rzeczy przecinek.


Rozdział trzeci.
Niebetowany czy Pico? Chyba to pierwsze...

Dream napisał:
Następnie przychodziła pokojówka by odsłonić zasłony, przewietrzyć trochę pokój, no i oczywiście przynieść młodemu następcy tronu śniadanie prosto do łóżka, bo Książę nie wysuwał nawet palca poza swoje wielkie łoże, kiedy pokojówka nie zrobiła tych porannych czynności.

Przed by przecinek. łoże, zanim pokojówka

Dream napisał:
O ile Książe nie lubił towarzystwa obcych podczas zażywania kąpieli, o tyle potrzebował pomocy przy ubieraniu.

Książę

Dream napisał:
- Co ty tu robisz? – syknął nieprzyjaźnie, odrzucając kołdrę na bok i spoglądając na młodą dziewczynę, tą samą, którą ostatnio ukarał za stłuczenie porcelany.

tę samą

Dream napisał:
A teraz wyjdź, bo chcę spać – powiedział z twarzą wciśniętą w poduszkę, przez co nie zabrzmiało to zbyt groźnie, ale służka i tak sie wzdrygnęła, jakby przed chwilą została co najmniej skrzyczana.

się

Dream napisał:
– Książę, opuściłeś lekcje stosunków międzykrajowych!

lekcję

Dream napisał:
Od czasu do czasu został potrącony, czy też pchnięty przez przypadek ręką, ale nikt nie przeprosił go wijąc się w ukłonach, tak jak powinno się przepraszać Księcia.

Bez pierwszego przecinka. Przecinek przed wijąc.

Dream napisał:
I to były te momenty, kiedy miał ogromną ochotę by ściągnąć z siebie płaszcz i wykrzyczeć, że obrazili Jego Książęcą Wysokość oraz, że mają teraz poważne kłopoty.

ochotę, by. oraz że

Dream napisał:
Szedł parkową drużką, mimowolnie kierując wzrok na mały staw znajdujący się po jego prawej stronie.

dróżką

Dream napisał:
Nawet pogoda była przyjemna a chłodny wiatr sprawiał, że żar lejący się z nieba nie był tak nieprzyjemny, chociaż Książę w swoim czarnym płaszczu odczuwał upał o wiele bardziej niż inni zgromadzeni w parku.

przyjemna, a

Dream napisał:
I stałby tak dalej w zamyśleniu lustrując wzrokiem starą, niezbyt widowiskową fontannę, gdyby nie poczuł się obserwowany.

Przed lustrując przecinek.

Dream napisał:
Nagle, zupełnie niespodziewanie, chłopiec uśmiechnął się i był to najszczerszy uśmiech, jaki Książę kiedykolwiek widział choć oczywiście nie zdawał sobie z tego sprawy, bo uśmiech nie zrobił na nim żadnego wrażenia.

się, i był to. widział, choć.

Dream napisał:
– Umawiasz się a później nie przychodzisz.

się, a

Dream napisał:
I dobrze, bardzo dobrze, bo gdyby go posiadał byłby nudny jak reszta ludzi z jego zamku.

posiadał, byłby

Dream napisał:
Wyobrażał go sobie, jako ogromny plac, na którym porozstawiane były wielkie, metalowe klatki z niewolnikami.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Kocie Spojrzenie cały czas z niego drwił, jednak jak dotąd dziedzic nie dał się wyprowadzić z równowagi dobrze wiedząc, że właśnie o to chodziło Victorowi.

równowagi, dobrze wiedząc, że

Dream napisał:
Zupełnie, jakby słuchał komplementów na swój temat.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Zwrócił swoje stalowe oczy na Victora, który przyglądał mu się marszcząc w zastanowieniu brwi.

się, marszcząc

Dream napisał:
Zaprowadziłem tu ciebie zważając na twoje upodobania.

Po ciebie przecinek.


Rozdział czwarty.
Dream napisał:
Wodził jedynie wzrokiem za kilkoma kaczkami brodzącymi w wodzie, czy też obserwował ruchy poruszanej przez wiatr trzciny wodnej, ale...

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Książę nigdy nie czuł tak potwornego bólu, bo zawsze najlepsi królewscy medycy dbali o to, żeby czuł się dobrze i niszczyli ból swoimi specyfikami, już kiedy Książę czuł, że coś zaczyna być nie tak.

specyfikami już

Dream napisał:
Dopiero, gdy na leśnej dróżce pojawił się szary, wyliniały pies o nieco przydługiej sierści, Książę skrzywił się tak, jak na Księcia przystało.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Nie miał pojęcia ile czasu minęło od jego wcześniejszego obudzenia się, kiedy to nie potrafił ruszyć swoim ciałem, kiedy drażniący materiał przykrywał jego ciało, a stukot końskich kopyt był tak monotonny, że aż usypiający.

pojęcia, ile

Dream napisał:
Tylko, co takiego się stało?

Bez przecinka.

Dream napisał:
- Wiesz, że czeka cię za to kara? – wyszeptał dziedzic nawet nie otwierając oczu.

Przed nawet przecinek.

Dream napisał:
Po chwili jednak Książę po raz kolejny osunął się w przyjemną nicość zapominając o bólu.

Po nicość przecinek.

Dream napisał:
Mężczyzna jednak zamiast paść trupem z powodu zamrożenia krwi, parsknął śmiechem.

Przed zamiast przecinek.

Dream napisał:
Mój błąd, Wasza Wysokość, ale mimo wszystko obawiam się jednak, że będzie Książę musiał zapomnieć o wszelkich udogodnieniach - odchrząknął...

Po udogodnieniach kropka. Odchrząknął z dużej litery.

Dream napisał:
Wizja jego, jako zakładnika nie była dziwna, w końcu był Księciem, w każdej chwili mógł zostać uprowadzony, ale On, jako zakładnik w tak obrzydliwym miejscu, traktowany z taką kpiną?!

Bez pierwszego i piątego przecinka.

Dream napisał:
Że jest jak Bóg, tyle, że Bóg pewnie nie jest tak piękny i doskonały z zewnątrz jak on.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
– Jesteś dziwny – mruknął powstrzymując się przed dodaniem...

Po mruknął przecinek.

Dream napisał:
Zgiął się w pół, prawie, że dotykając czubkiem głowy podłogi, po czym bez słowa otworzył drzwi i wyszedł z pomieszczenia.

prawie że

Dream napisał:
Tuż obok stał okrągły, stary jak wszystko inne tutaj, stół, a na jego blacie średniej wielkości garnek z czymś parującym w środku.

tutaj stół, a

Dream napisał:
Wydaje mi się, że była kryjówką jakiegoś zdrajcy, który chował się tutaj przed królewskim prawem – powiedział pomiędzy jedną łyżką kaszy, a drugą.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
- Jak chcesz Książę, możesz nawet brudem obrosnąć, mój nos jest już naprawdę przyzwyczajony do zapachu niemytych ciał – machnął ręką, kierując się z brudną miską w dłoni, do drzwi wyjściowych.

Jeśli chcesz, Książę. Po ciał kropka. Machnął z dużej. Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Zaintrygowany następca, zapomniał na chwilę o odpowiedzi na tak karygodne zachowanie w stosunku do dziedzica, czekając aż Victor otworzy w końcu drzwi.

Pierwszy przecinek przestaw przed aż.

Dream napisał:
Dach częściowo był porośnięty przez mech i różne inne paskudztwa, deski, z których domek był zbudowany dawno już straciły swą datę przydatności.

Po zbudowany przecinek.

Dream napisał:
Były spróchniałe a gdzieniegdzie nawet nadgniłe.

Przed a przecinek.

Dream napisał:
Jednak uwagę Księcia nie przykuł dom, a koń, jaki pasł się teraz tuż obok.

uwagi

Dream napisał:
- A co gdybym ukradł ci konia?

co, gdybym

Dream napisał:
Książę widząc to, niemal krzyknął, odsuwając się od Kociego Spojrzenia tak, jakby ten stanowił teraz dla niego jakieś zagrożenie.

Książę, widząc to, niemal krzyknął, odsuwając się od Kociego Spojrzenia, tak jakby ten stanowił teraz dla niego jakieś zagrożenie.

Dream napisał:
Kocie Spojrzenie zniknął za nimi jakiś czas temu, jednak dziedzic nie miał zegarka, więc nie mógł dokładnie określić ile czasu już minęło.

Po określić przecinek.

Dream napisał:
Victor kategorycznie zabronił mu tam za nim iść, a Książę jak na tą chwilę posłuchał.

Książę, jak na tę chwilę, posłuchał.

Dream napisał:
Książę musiał przyznać, że trochę się zdziwił, widząc go takiego, niemającego sił na nic, schodzącego po schodach powłócząc nogami.

Po schodach przecinek.

Dream napisał:
Całkiem przyjemnej chwili, należy dodać, bo Książę bez skrępowania mógł przyglądać się tym niezwykle jasnym, kręconym...

przyjemną chwilę

Dream napisał:
Takie nic jak ty, nie ma prawa na taką bezpośredniość!

Bez przecinka.

Dream napisał:
To, co wydarzyło się chwilę później zdenerwowało Księcia jeszcze bardziej.

Po później przecinek.

Dream napisał:
...przegubie, ciągnąc go w swoją stronę, tak, że Książę czy chciał, czy nie musiał nachylić się nad stołem.

stronę, tak że Książę, czy chciał czy nie, musiał

Dream napisał:
–uśmiechnął się złośliwie.

Po myślniku spacja.


Rozdział piąty.
Dream napisał:
- Gdzie idziesz? – Zapytał obojętnie, powracając wzrokiem do szarego widoku za oknem.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
Tak, Książę bał się o swoją pozycję, bo jeżeli urodzi się dziecko, to on, nie będzie już najważniejszy w królestwie.

on nie będzie

Dream napisał:
- Po co? – Zapytał machinalnie.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
- Zaraz za domem, taka mała, sam zbudowałem. – Odparł, uśmiechając się lekko.

zbudowałem - odparł,

Dream napisał:
Oczywiście to marna wymówka, w końcu Książę, jako pierwszy syn nadal był prawowitym następcą, ale i tak… bał się.

Bez drugiego przecinka.

Dream napisał:
Spojrzenie młodego następcy zsunęło się z widoku za oknem na szarego i wyliniałego psa, z nosem przystawionym do jego ręki.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Tego samego, szarego i wyliniałego psa, którego widział na leśnej drodze, gdy pierwszy raz przebudził się w tej chacie.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Na dodatek, teraz to już nie był tylko szary i wyliniały pies, teraz był to jeszcze potwornie śmierdzący pies.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
– Wrzasnął Książę chłodno, do mężczyzny stojącego w progu.

Wrzasnął z małej. Bez przecinka. Poza tym - próbowałaś kiedyś wrzeszczeć chłodno?

Dream napisał:
Mam zwierzaka zostawić samego? – Zapytał, dalej nie kwapiąc się, aby pomóc Księciu, który aż wstał z krzesła i wszedł na łóżko, byleby tylko być jak najdalej od śmierdzącej kupy sierści.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
W tamtym momencie pomieszczenie oświetlone jedynie płomieniem lampy naftowej stojącej przy łóżku, zostało na jedną chwilę zalane światłem błyskawicy.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Chyba, że nie masz zamiaru się wyspać przez to swoje obcisłe ubranie.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Wzruszył szczupłymi ramionami, a Książę dopiero teraz dostrzegł, jak bardzo wystawały mu kości obojczykowe, ale nawet mimo tego, w Kocim Spojrzeniu było coś…

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Już chyba wolał tą zbutwiałą kołdrę i wąskie łóżko.

tę. Kołdra raczej nie może być zbutwiała, to określenie na drewno.

Dream napisał:
Oczywiście ciężko dorównać mu w tym samego Księcia, co było zrozumiałe, ponieważ nikomu się to jeszcze nie udało.

Oczywiście ciężko mu dorównać w urodzie samemu Księciu, co było...

Dream napisał:
Jeszcze nigdy, nikt nie zwracał się do niego w ten sposób i nawet, jeżeli na początku było to dla Księcia wyzwaniem teraz…

Jeszcze nigdy nikt nie zwracał się do niego w ten sposób i nawet jeżeli na początku było to dla Księcia wyzwaniem, to teraz…

Dream napisał:
– Nie wiem, co się teraz dzieje w królestwie, może stają na głowie, aby odnaleźć swojego następcę tronu, ale co jeżeli jesteś im obojętny? – Zapytał, przekrzywiając głowę na bok i wbijając swoje skrzące się, kocie spojrzenie w Księcia stojącego na środku pomieszczenia.

Przed jeżeli przecinek. Zapytał z małej.

Dream napisał:
I nagle, zupełnie niespodziewanie zalała go fala złości.

Przed zalała przecinek.

Dream napisał:
Zły bywał tylko w nielicznych wypadkach, lub nie dawał po sobie poznać, że tak się właśnie czuje.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Zresztą tak, jak wtedy – przy stole.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Wykrzyknął Książę, wyglądając dosyć przerażająco w nikłym świetle lampy naftowej i przeszywających czarne niebo błyskawic.

Wykrzyknął z małej.

Dream napisał:
Zapytał, wciąż się uśmiechając, ale on nie był w stanie odpowiedzieć, zbyt zdziwiony tym niezwykle szczerym uśmiechem.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
Nie szło mu to jednak w ogóle, nawet, jeśli całą swoją uwagę zwracał na pozłacane guziczki, to te bardzo niewdzięczne przedmioty, wciąż...

Nie szło mu to jednak w ogóle, nawet jeśli całą swoją uwagę zwracał na pozłacane guziczki, to te bardzo niewdzięczne przedmioty wciąż...

Dream napisał:
Zapytał Victor, a Książę za plecami usłyszał skrzypnięcie łóżka i kroki na drewnianej podłodze.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
Książę pozwolił mu na to bez słowa sprzeciwu, zbyt przyzwyczajony do bycia rozbieranym, nawet, jeśli zazwyczaj robiły to służki.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Spytał, z niezwykłą prędkością pokonując odległość dzielącą go od łóżka.

Spytał z małej.

Dream napisał:
Victor widząc to, nie mógł nie skomentować tego śmiechem.

Victor, widząc to, nie mógł nie skwitować śmiechem.

Dream napisał:
...odrazę – odparł siadając na łóżku, po czym nagle położył się w niewielkiej odległości od Księcia i nakrył kołdrą.

Po odparł przecinek.

Dream napisał:
Stał u podnóża starych, wąziutkich schodów, zastanawiając się skąd je zna.

Przed skąd przecinek.

Dream napisał:
Spróchniałe deski wydawały się spoglądać na niego z kpiną, a gdy postawił nogę na pierwszym stopniu drewno zaskrzypiało pogardliwie.

Po stopniu przecinek.

Dream napisał:
I zaczął się wspinać, co było pracą niezwykle mozolną, bo nawet, jeżeli pokonywał kolejne stopnie, to wydawało mu się, iż nie wspina się wcale.

Bez trzeciego przecinka.

Dream napisał:
Niezwykle powoli i nawet, jeżeli je popychał, nie przynosiło to żadnego efektu.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Następnie, z tej jasności, wyłoniła się kołyska.

Bez przecinków.

Dream napisał:
Nagle, koło podstarzałego mężczyzny pojawiła się Doriana, kładąc swojemu mężowi dłoń na ramię.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
– Uczono cię być lalką, ale nie możesz być lalką będąc jednocześnie człowiekiem.

Przed będąc przecinek.


Rozdział szósty.
Dream napisał:
— Nie za dobrze ci? — Usłyszał jakieś zaspane mruknięcie z boku, więc chcąc — nie chcąc uchylił powieki z zamiarem zbesztania Avenliona za tak aroganckie wtargnięcie do jego komnaty.

Usłyszał z małej. boku, więc, chcąc nie chcą, uchylił.

Dream napisał:
— Niestety, ale nie. — Odpowiedział na jego pytanie, przerzucając swoją dłoń przez pierś mężczyzny i układając głowę na jego ramieniu, zupełnie jak na poduszce.

Bez kropki po nie. Odpowiedział z małej. Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Bardzo. — Podkreślił.

Bez kropki po bardzo. Podkreślił z małej.

Dream napisał:
— A teraz proszę, racz Książę zamilknąć, bo jest chwilę po świcie i wbrew pozorom chciałbym trochę pospać.

racz, Książę, zamilknąć,

Dream napisał:
Nikt, nigdy nie widział go w takim stanie.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Sam nie widział siebie w takim stanie, i to akurat Victor musiał być tego światkiem.

świadkiem

Dream napisał:
Pewnie teraz w myślach kpił z Księcia, za jego słabość.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Książę, aż skulił się w sobie, czując jak wstyd ogarnia go całego.

Pierwszy przecinek przesuń przed jak.

Dream napisał:
Usłyszał wołanie z pomieszczenia obok.

Usłyszał z małej.

Dream napisał:
Gdyby był w zamku dawno już wylądowałyby w śmietniku.

Po zamku przecinek.

Dream napisał:
— Gdzie jedziesz? — Zapytał Książę, a w głowie kiełkował mu już plan.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
Dzisiejszy sen jeszcze bardziej utwierdzał go w przekonaniu, że jeżeli się nie pospieszy to zwyczajnie będzie za późno.

Po pospieszy przecinek.

Dream napisał:
Widział, że Victor udał się w tą stronę, a więc zapewne, właśnie gdzieś tam jest miasto.

Tę stronę. Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Przecież, co takiego może mu się stać?

Bez przecinka.

Dream napisał:
Spojrzał na wyliniałego psa, siedzącego tuż koło jego nogi i spoglądającego na niego z uwielbieniem.

Bez przecinka.

Dream napisał:
Gdyby to zwierze nie było takie brzydkie i śmierdzące, może nawet Książę by się do niego uśmiechnął z pochwałą, jednak pies nadal przypominał mu kupę sierści.

zwierzę

Dream napisał:
— Szkoda, że jesteś brzydki — powiedział do niego Książę.

Do ogona?

Dream napisał:
— Gdybyś nie był brzydki, pogłaskałbym cię — mówił, patrząc jak pies nadstawia uszy, jak lśniące oczy wpatrują się w niego z wciąż niegasnącym uwielbieniem.

Po patrząc przecinek.

Dream napisał:
Bez jakiegokolwiek ekwipunku, bez wody czy jedzenia, ale, na co mu takie rzeczy?

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
— Może jakby cię jakaś służka wykąpała — mruknął Książę, ponawiając swój marsz i patrząc na psa — jakby wyczesali tą obrzydliwą sierść i porządnie nakarmili, to może byłbyś całkiem znośnym dla oka psem — mówił do niego, całkowicie się nie przejmując, że rozmawia ze zwierzęciem.

Tę obrzydliwą sierść.

Dream napisał:
Zadowolony, choć zmęczony Książę, przyglądał się wyliniałemu cielsku zwierzęcia i dopiero teraz dostrzegł wielką bliznę ciągnącą się od karku, przez łopatki i wreszcie schodzącą na brzuch.

Bez ostatnich dwóch przecinków.

Dream napisał:
W tamtym miejscu nie sierść rosła, co dawało jeszcze bardziej przerażający efekt.

sierść nie rosła

Dream napisał:
— Bolało cię? — Zapytał Książę, sam nie wiedząc, dlaczego.

Zapytał z małej. Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
O ile śpiew ptaków i szum liści drzew na początku drogi był całkiem przyjemny, tak teraz, po kilku godzinach wędrówki stał się dla Księcia niezwykle irytujący.

Po wędrówki przecinek.

Dream napisał:
Nie przeklinał jedynie Psa, dzielnie towarzyszącego mu całą wędrówkę, od czasu do czasu odpowiadając mu wesołym szczeknięciem, zamerdaniem ogona, czy po prostu uwielbiającym spojrzeniem.

Nie przeklinał jedynie Psa dzielnie towarzyszącego mu całą wędrówkę, od czasu do czasu odpowiadającego wesołym szczeknięciem, zamerdaniem ogona czy po prostu pełnym uwielbienia spojrzeniem.

Dream napisał:
A gdy po raz piąty, minął to samo, wielkie drzewo, przy którym odbył wcześniej krótki postój, wściekł się, tak jak jeszcze nigdy.

piąty minął. się tak, jak jeszcze nigdy.

Dream napisał:
Syczał pod nosem, czując się nagle bardzo bezsilny.

Syczał z małej.

Dream napisał:
Skulił się pod wielkim pniem drzewa, a Pies, jego wierny kompan opadł obok niego.

Po kompan przecinek.

Dream napisał:
Gdyby nie ten brzydki pies, byłby tu teraz sam, a tak, miał chociaż jakieś towarzystwo.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Miał dosyć, był już wykończony, więc nawet nie zastanawiał się nad tym, że burzy swój wizerunek chłodnego Księcia, nawet, jeżeli świadkiem tego był jedynie Pies.

nawet jeśli świadkiem

Dream napisał:
Kolejnym, zwykłym człowiekiem, a tak to jestem Księciem — mówił, spoglądając na szarzejące niebo, w połowie zasłonięte przez korony drzew.

Bez pierwszego i ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Pnie drzew wyglądały teraz, jak czające się potwory, a każdy, najmniejszy dźwięk żyjącego lasu powodował ciarki.

Bez pierwszego i ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Dziedzic objął zwierzę z wdzięcznością, w jakiś sposób szczęśliwy, że był ktoś, kto nie zawahałby się, oddać za niego życia.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Książę, nawet nie wiedział, kiedy zaczął zasypiać, zmęczony wędrówką i nieprzyjemnymi emocjami, jakie przed chwilą przeżył.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Nigdy nie myślał, że będzie się tak cieszyć, na widok swojego porywacza.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
— Książę? — Zapytał zdziwiony mężczyzna, odwzajemniając nagły uścisk.

Zapytał z małej.

Dream napisał:
— Wszystko! Noc, las, potwory, zając, pies... — Zaczął chaotycznie wymieniać, z każdym słowem mocniej obejmując Victora.

Zaczął z małej.

Dream napisał:
Wiesz ile w tym lesie jest niebezpieczeństw? — Zaczął mówić, a Księciu przez chwilę wydawało się, że Victor się o niego martwi.

Zaczął z małej.

Dream napisał:
Ciepłe uczucie rozlało się w dziedzicu na tą myśl, a on sam uśmiechnął się nawet delikatnie.

tę myśl


Rozdział siódmy.
Dream napisał:
Nawet, jeśli były wilgotne, dalej zdawały się być niesamowicie jasne.

Nawet gdy były wilgotne, dalej zdawały się niesamowicie jasne.

Dream napisał:
Chciałby się już wykąpać, wiedział, że nienajlepiej pachnie, ale...

nie najlepiej

Dream napisał:
Na samą myśl, że miałby zanurzyć się w tej obrzydliwej wodzie robiło mu się niedobrze.

Po wodzie przecinek.

Dream napisał:
Powinien mieć przygotowaną balię z ciepłą, jednak niewrzącą wodą, olejki aromatyczne sprowadzane z najdalszych części kraju, no i oczywiście służkę, która dokładnie umyłaby mu włosy, pomogła się wytrzeć i ubrać.

nie wrzącą

Dream napisał:
Może gdyby i on się wykąpał to też jego skórze nic by się nie stało?

wykąpał, to również jego skórze...

Dream napisał:
To, jaki był brudny i spocony oraz perspektywa wykapania się w tym ohydnym jeziorze.

wykąpania

Dream napisał:
—Niby dlaczego?

Spacja przed niby.

Dream napisał:
— Och Książę.

Po och przecinek.

Dream napisał:
Idziesz się kąpać, czy dalej będziesz cuchnąć?

Bez przecinka.

Dream napisał:
Książę potaknął jedynie i pewnie, choć trochę nieobecnie ujął kij.

Przed ujął przecinek.

Dream napisał:
Spojrzał na jego profil, który w świetle zachodzącego słońca i wody odbijającej jego promienie, wydawał się być jeszcze bardziej ciekawy.

Bez ostatniego przecinka.

Dream napisał:
Wszyscy, którzy go otaczali zawsze się z nim zgadzali, zawsze robili wszystko to, czego chciał, a Victor…?

Po otaczali przecinek.

Dream napisał:
— Jednak ja wiem jak wyglądasz — odparł Książę, całkowicie skupiając się na rozmowie.

Po wiem przecinek.

Dream napisał:
Książę już miał coś odpowiedzieć, już miał wybić Victorowi całą tą umowę z głowy, kiedy coś, najpierw delikatnie, a potem mocniej pociągnęło za jego prowizoryczną wędkę.

Tę całą umowę. Bez przecinka przed najpierw.

Dream napisał:
— Brawo Książę!

Po brawo przecinek.

Dream napisał:
Po drewnianych stopniach zaczął schodzić, nie kto inny jak Victor, na którego twarzy nie błąkał się już delikatny uśmiech, jak zazwyczaj, a jedynie zmęczenie.

Bez pierwszego przecinka.

Dream napisał:
Postanowił zapytać, kiedy mężczyzna przeszedł obok niego, wyraźnie kierując się do drzwi wyjściowych.

Postanowił z małej.

Dream napisał:
Nie tylko, dlatego, że Victor uraził jego książęcą dumę, ale jeszcze z jakiegoś, nieznanego mu powodu, którego teraz nie potrafił sprecyzować.

Bez pierwszego i przedostatniego przecinka.

Dream napisał:
Te skrzypiące stopnie, których dźwięki przypominały drwiny, to jak nie mógł dojść na samą górę…

to, jak nie mógł

Dream napisał:
Mógł robić co mu się żywnie podobało…

Po robić przecinek.

Dream napisał:
I nic więcej, nawet, jeżeli próbował usłyszeć jeszcze jakikolwiek inny dźwięk dobiegający z góry.

nawet jeżeli

Dream napisał:
— Cii... — szepnął Książę dochodząc do drzwi — zostań.

Przed dochodząc przecinek.

Dream napisał:
Nic, prócz własnego oddechu i lekko skrzypiących desek pod swoimi stopami.

Bez przecinka.


UFF. Litości. Ale się namęczyłam! Z drugiej strony - nie bierz tego do siebie. To nie przez ilość błędów, tylko długość ficka. Natomiast ze strony trzeciej - pierwsze rozdziały, dwa czy trzy, były naprawdę prawie bezbłędne, a potem zrobiło się gorzej. Dlaczego to tak?
Ad rem: Niesamowicie wciągająca, bardzo pomysłowa historia. W życiu nie wpadłabym na choć w dziesiątej części równie niezwykłą.
Książę... Biedne, strasznie biedne dziecko, które zaznało w życiu zbyt mało miłości czy raczej nie zaznało jej wcale. Mam ochotę mocno go przytulić i pogłaskać po głowie, ale myślę, ze będzie lepiej, jeśli zrobi to Victor.
Co do Victora. Jest dla mnie ogromną zagadką. Przede wszystkim - na co mu ta kasa? Na nieznane nam dziecko? I kimże ono, na litość Merlina, jest?
Romans, jak sądzę, zawiąże się między Victorem a Księciem. I, ku swemu niezadowoleniu, przewiduję przykry koniec. Bo jak mieliby być razem, no jak? Nierealne niestety.
Proszę o więcej!
Leeniś
PS. Wstrętne Czechy! Przegraliśmy! *wybucha płaczem*



http://www.podtecza.fora.pl/opowiadania-wlasne,3/nz-ksiaze-7-aktual-14-06,66-30.html

Chwalę - zwłaszcza za wytrwałość.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Sob 10:17, 07 Lip 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Koniec miesiąca minął dawno, więc wypada pogratulować nowemu Komentatorowi miesiąca - Leeni.

Jednocześnie rozpoczynamy nowy miesiąc.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 10:57, 23 Lip 2012  
justusia7850
Chłodny podmuch



Dołączył: 08 Maj 2012
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


Komentarz An-Nah do tekstu ...po prostu przyjaciele...
Cytat:
Dobra, to jedziemy Smile

Od razu mówię: nie przepadam za tego typu tekstami. Wątek romansu na pierwszym miejscu rzadko do mnie przemawia. To nie oznacza, że odrzucam tę tematykę: po prostu nie należy ona do moich ulubionych. Opowiadanie przeczytałam, widzę w nim rzeczy, które mi się podobały, rzeczy, które mi się nie podobały oraz rzeczy, które powinnaś bezwzględnie poprawić (dotyczą warstwy językowej).

Czytało się właściwie nieźle, bez zażenowania, bez załamywania rąk nad głupotą. To nie jest zły tekst. To nie jest tekst, który mnie zachwycił, ale, jak mówię, nie jestem fanką romansów.
Podoba mi się troska, z jaką bohaterowie do siebie podchodzą, porozumienie, zaufanie i więź między nimi. Silna, stabilna: dobry materiał i na przyjaźń i na trwały związek, zawsze byłam zdania, że najlepsze związki powinny mieć przyjaźń jako bazę - jeśli nie zbudowaną wcześniej, to dobudowaną potem.
Pierwszy dialog i wyznanie własnej orientacji skojarzył mi się z "Dobrym kumplem" Ome - tam też przyjaciel postanawia wyjść z szafy przed przyjacielem, właśnie dla tego, że chce być z przyjacielem szczery. Tu dodatkowo dochodzi jeszcze fakt zakochania się - i podziwiam Tony'ego za szczerość, naprawdę podziwiam, bo większość facetów bałaby się, że za takie wyznanie miłosne (zwłaszcza napisane w tak ckliwy sposób, ale o wypowiedziach panów później) dostanie w nos. Co innego jest powiedzenie kumplowi-heretykowi "jestem gejem" a co innego "jestem gejem i się w tobie zakochałem". Ale BJ jest na szczęście dla Tony'ego bardzo otwarty, bardzo tolerancyjny i w końcu: sam ma skłonności do własnej płci. Możliwe, że Tony to podejrzewał podświadomie...
Mimo to uważam, że taktyka Tony'ego "nakłonię cię, żebyś mnie kochał" jest niefajna, nieetyczna i budzi mój wstręt. Do miłości nie można zmusić - wiedziałam, że panowie i tak będą razem, ale mimo wszystko miałam ochotę, żeby BJ powiedział w końcu "stop" tej namolności. Nie wydaje mi się to stuprocentowo realne, chodzić za obiektem uczuć, tak długo, aż obiekt uczuć się zgodzi: da się. Ale większa szansa, że obiekt uczuć zgodzi się dla świętego spokoju i udanego związku z tego nie będzie. Albo gorzej: że uzna to za molestowanie seksualne. Tony miał więcej szczęścia, niż rozumu, co nie oznacza, że pochwalam jego zachowanie.
Z drugiej strony podziwiam BJ'a za jego otwartość, tolerancję, cierpliwość i zaufanie w takiej niefajnej sytuacji. Co nie przeszkadza, że facet "nagle" nawracający się na skłonność do własnej płci ma bardzo dużo do czynienia z jaojcowymi schematami, a bardzo mało - z realnością.

Rzeczą, która zdecydowanie mi się nie podobała, była egzaltacja, z jaką bohaterowie rozdłubują swoje uczucia. Zacznijmy od tego, że w naszej kulturze mężczyzn ciągle wychowuje się na mniej emocjonalnych i skłonnych do takich rozkmin od kobiet. To nie znaczy, że mężczyzna własnych uczuć nie będzie analizował, ale jednak nie tak obficie i wylewnie i raczej "przy okazji" innych czynności. Jeszcze gorzej z rozmowami panów o uczuciach - i w ogóle z dialogami. Pierwszy dialog jest jeszcze niezły, Tony i BJ rozmawiają o rzeczach innych, niż ich własna relacja, widać, że mają jakieś życie poza swoją przyjaźnią, to nadaje im i światu realności i bardzo mi się podoba. Ale potem jest gorzej. Dialogi są hiperpprawne: pełne, złożone zdania, żadnych wielokropków, urwań, błędów, powiedzonek, wulgaryzmów... Jak recytacja, nie jak żywy dialog dwóch młodych mężczyzn. Ludzie tak nie mówią! Jasne, obrona ładnego literackiego języka, fajnie by było, jakby ludzie mówili poprawnie itp - ale realizm też trzeba zachować. Dialogi brzmią dla mnie sztucznie, pompatycznie i egzaltowanie: pasowałyby bardziej do powieści XIX-wiecznej (Żeby nie było: uwielbiam powieść XIX-wieczną!) niż do współczesnych realiów. Kurcze, jesteś, wszystko na to wskazuje, dojrzałą osobą, ale i tak dam ci tę radę: przysłuchuj się jak ludzie rozmawiają. Możesz nawet nagrać jakąś rozmowę swoich znajomych (najlepiej Polaków) i odsłuchać ją potem w domu: a nawet spróbować spisać, jeśli starczy ci cierpliwości. Przy spisywaniu widać, że nawet osoba mówiąca poprawnie, bez zająknięcia się, bez wtrącania wulgaryzmów - nawet taka osoba nie mówi hiperpoprawnie (miałam takie doświadczenie przy traskrypcji wywiadów na uczelnię).

Realia... jak powiedziałam: fajnie, że bohaterowie mają jakieś tło. Czuć, że coś poza nimi jest, że mają jakieś życie, że nie wiszą w próżni. Mnie osobiście tych realiów brakło, nie umiałam umieścić panów w konkretnej przestrzeni, a ludzie z ich otoczenia (zwłaszcza agresywna, homofobiczna rodzinka, która wydaje się służyć tylko po to, żeby Tony zamieszkał z BJ'em) przypominają raczej papierowe manekiny, niż realne osoby. Ja rozumiem, prawa gatunku wymagają, żeby były dwie postaci, bo wtedy łatwiej trzymać fabułę w ryzach: mnie to nie do końca odpowiada. Wolę jednak, jeśli postaci z otoczenia bohaterów mają jakiś wyraźniejszy kształt - a da się to w jednym zdaniu ując, jeśli jest na te postaci pomysł Smile

Podoba mi się, że zwracasz uwagę na detale wyglądu twoich panów, także te niekoniecznie uważane za atrakcyjne, jak owłosione nogi XD Chłopcy są realnymi facetami, a nie bishounenami ani aktorami porno Smile To jest fajne. Lubię czytać o realnych ludziach.

Scena erotyczna jak na mój gust za długa. Zajmuje z... 1/4 opowiadania? Ale znów, obawiam się, że prawo gatunku: miał być romans erotyczny, jest romans erotyczny. Ja wolę sceny seksu poprzeplatane z fabułą, jeśli już, a jeśli mają być "zwieńczeniem" tekstu, to krótsze... ale ja nie czytam dla scen seksu. Ja sceny seksu uważam za miły dodatek Smile
Natomiast zostałam zabita. Zastrzelona za pomocą dziurki, szczelinki i otworka. Nie dość, że nieszczęsna dziurka (W uchu?), to jeszcze szczelinka i otworek. Eufemizm i zdrobnienie na raz. Czemu, ja się pytam, czemu osoba, która nie boi się słowa "penis" nie ma odwagi napisać po ludzku "odbyt"? Albo przynajmniej jakoś opisowo, nie wiem, "miejsce między pośladkami", jeśli już kogoś strasznie ten "odbyt" brzydzi... Zawsze można spróbować medycznie i napisać "anus" - ryzykowne, nie przyjęte w literaturze, ale i tak lepsze niż "szczelinka".

I przechodzimy teraz do spraw językowych, którymi uważam, powinnaś się zająć. Ome jak się do twojego tekstu dobierze, wydłubie pewnie więcej, ja się skupię na tym, co najbardziej rzucało mi się w oczy.
Po pierwsze, masz problem z pisownią "nie" łącznego i rozłącznego - radzę się podszkolić w temacie. W internecie sporo jest poradni języka polskiego, choćby tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Po drugie, gryzą, strasznie gryzą anglicyzmy. Rozumiem, że nie ma idealnego odpowiednika słów takich jak "bitchy", ale to nie znaczy, że możesz tak po prostu zostawić je po angielsku w polskim tekście. Nie możesz. Szukasz polskiego odpowiednika, który najbardziej ci pasuje, albo próbujesz tłumaczyć opisowo. I na pewno, na pewno nie piszesz tego słowa z wielkiej litery, bo to nie nazwa własna!
To znaczy, jeśli by chodziło o słowo określające jakiś termin specyficzny dla kultury, nadający tekstowi kolorytu: wtedy nie tłumaczysz. Jeśli piszesz o Szkocji i jakiś twój bohater je haggis, to nie piszesz "owczy żołądek". Jeśli Japończyk siedzi na futonie, możesz go na futonie zostawić. Ale "bitchy" to nie kulturowa specyfika.

Podsumowując: nie żeby tekst mnie porwał, bo nie porwał, ale dało się przeczytać. Sporo rzeczy mi się nie podobało albo miałam co do nich wątpliwości. Myślę, że jeśli aspirujesz do jakiegoś stopnia profesjonalizmu, możesz spróbować nad nimi popracować - a nad kwestiami językowymi powinnaś!


Chwalę! (Klik w link).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez justusia7850 dnia Pon 18:52, 23 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 16:47, 23 Lip 2012  
jett
Chłodny podmuch



Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta


Do tekstu ...po prostu przyjaciele..., An-Nah

...jak wyżej.

Komentarz An-Nah

Chwalę.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 9:24, 02 Sie 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Gatuluję An-Nah za zwycięstwo w miesiącu lipcu.

Zapraszam do chwalenia w sierpniu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zilidya dnia Czw 9:24, 02 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Forum Strona Główna -> Konkursy -> Konkurs na Komentatora Miesiąca sierpnia 2012 dział OW Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin