Forum  Strona Główna  

 


Forum Strona Główna -> Fanfiction / Literatura / Harry Potter / +18 -> [M][T] A wszystko przez czekoladowe ciasto [HP/SS]+18
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
  Post [M][T] A wszystko przez czekoladowe ciasto [HP/SS]+18 - Wysłany: Pon 19:35, 30 Kwi 2012  
euphoria
Obłok



Dołączył: 27 Kwi 2012
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
Płeć: Kobieta


Autor: JarOfHearts3
Tytuł: A wszystko przez czekoladowe ciasto
Tytuł oryginału: It All Started With Chocolate Cake
Link: [link widoczny dla zalogowanych]
Tłumaczy: euphoria
betuje niezastąpiona Tyone z uwzględnieniem sugestii akken
Zgoda: jest (doleciała nawet dość entuzjastycznie Smile )

obu Paniom niesamowicie dziękuję, podobnie jak Sarze R. - która wie za co Razz

T/N : To moje pierwsze tłumaczenie, więc proszę o konstruktywność Wink ale i wyrozumiałość Razz

A/N : Napisałam to w weekend. Severus/Harry oneshot. Lemon, erotyk… itp. Itd. … Jak zwykle nie jestem właścicielką niczego prócz pomysłu. Postacie, itp. należą tylko do JK Rowling.


Harry usiadł przy stole Gryffindoru i wybrał sobie posiłek. Miał dziś jednak ochotę na zupełnie inny kąsek. W tej chwili obiekt jego uczuć pożerał ciasto czekoladowe z takim entuzjazmem i potrzebą, jakiej jeszcze Harry nie widział u swojego profesora. To było fascynujące. Och, jak bardzo chciałby być tym ciastem. Pochłaniany przez te niesamowite usta, owijany wokół tego okrągłego, różowego języka — degustowany.
Harry oderwał od niego wzrok i poprawił przyciasne już spodnie. Sięgnął po kawałek ciasta czekoladowego, ciągle marząc o swoim mistrzu eliksirów. Ani Ron, ani Hermiona, ani nikt inny prawdę mówiąc, nie zwracał na niego najmniejszej uwagi, kiedy zaczął pocierać się przez materiał.

Spragniony dotyku rzucił na siebie i w najbliższej okolicy zaklęcie iluzji i zsunął swoje spodnie, sięgnął dłonią do wnętrza bokserek i wyciągnął na wierzch boleśnie już twardego penisa.
Spojrzał ponownie na Snape’a, wciąż delektującego się ciastem. Zaczął poruszać ręką w górę i w dół swojego penisa, masując kciukiem szczelinę na samym czubku. Przyspieszył, tłumiąc jęk i nie odrywając oczu od starszego mężczyzny. Szybko poczuł narastającą przyjemność; to znajome uczucie łaskotania w brzuchu. Na chwilę zanim ogarnęła go słodka niemoc, czarne tęczówki pochłonęły te szmaragdowe, a Snape dostrzegł pożądanie w oczach Harry'ego, wciąż drgającego w spazmach rozkoszy.
Snape odwrócił wzrok, spoglądając w dół na swój pusty talerz. Harry natomiast zapiął spodnie i szybko użył pod stołem zaklęcia czyszczącego, po czym podniósł się i wyszedł z Wielkiej Sali. Nikt nie zauważył, że mistrz eliksirów pospieszył za nim w kilka sekund później.
Harry zatrzymał się tuż za drzwiami i przeczesał włosy dłonią.

— Potter! — Głos dudnił echem na korytarzu. Harry rozpoznał, iż należał do Snape’a. Nie odwracając się w stronę mężczyzny, wspiął się po schodach tak godnie, jak tylko pozwalał mu obecny stan.
— Harry, poczekaj! — zawołał go ponownie, ale tym razem w jego tonie można było usłyszeć kilka delikatniejszych nut. Sam fakt, że Snape użył jego imienia, sprawił, że Harry zatrzymał się w miejscu i obrócił.
— Użyłeś mojego imienia — stwierdził chłopak.
— Tak, użyłem. Czyż nie tak cię nazwano? — zadrwił Snape; jego głos znów stał się ostry.
— Tak, ale… — Snape przerwał mu, unosząc dłoń.
— Jestem świadom, że nie robisz tego codziennie, ale twoje zachowanie podczas dzisiejszej kolacji… było niestosowne.
Harry zszokowany popatrzył na niego.
— Powinien był pan już od dawna wiedzieć, że nie zachowuję się stosownie, profesorze Snape.
Snape zacisnął zęby, usiłując zignorować oczywistą insynuację.
— Chodź za mną, Potter — powiedział bez emocji i odwrócił się w kierunku lochów, szeleszcząc przy tym szatami. Szli szybko w kompletnej ciszy aż do jego gabinetu . Profesor otworzył drzwi przed Harrym, który przeszedł przez nie z uśmiechem.
Gryfon niemal od razu dostrzegł serwis do herbaty i podszedł do niego.
— Zielona czy chai*?

— Chai — odpowiedział Snape, siadając w fotelu,podczas gdy Harry przygotowywał herbatę. Chłopak przeszedł przez dywan leżący przed kominkiem i podał mężczyźnie napój.
— Nowy dywan? — Snape przytaknął. — Ładny. Pasuje do twoich oczu. — Harry zaczerwienił się.
— Wie pan co, panie Potter, chyba spędził pan tu już zbyt wiele czasu…
— Wiem — odpowiedział, stawiając swoją herbatę na stoliku do kawy, i wskoczył na kanapę.
— Nie skacz, Potter, bo ją połamiesz!
— No i co z tego? — Harry przewrócił oczami. — Odejmiesz punkty mojemu domowi, wlepisz mi szlaban polegający na krojeniu żabich mózgów? Co?
— Właściwie pomyślałem, że możemy porozmawiać.
Harry posłał Snape’owi zaskoczone spojrzenie. Mistrz eliksirów nie dyskutował. A zwłaszcza nie z Harrym Potterem.
— Porozmawiać?
— Tak, Potter, porozmawiać.
— Dobrze, o czym więc chcesz rozmawiać?

— Cóż, pomyślałem, że zaczniemy od twojego ulubionego tematu. Od ciebie — ewidentnie się droczył. Harry uniósł brwi.
— Drażnisz się, Snape? Co w ciebie wstąpiło?
— Proszę, mów mi Severus — poprosił. Żołądek Harry’ego ścisnął się na tę poufałą propozycję. Uczniowie nigdy nie zwracali się do swoich profesorów po imieniu.
— Czy my zaczynami być w dobrych stosunkach? — zapytał Gryfon.
— Myślę, że tak, Harry — stwierdził.
Chłopak zaczerwienił się, gdy mężczyzna ponownie użył jego imienia. Jak on pragnął usłyszeć Snape’a jęczącego Harry.
— Więc… — Snape zaczął niezręcznie. — Kiedy to się wszystko zaczęło? — Nie musiał podkreślać, o co dokładnie chodzi; Harry wiedział, co mężczyzna miał na myśli.
— Piąty rok, tak sądzę. — Harry starał sobie przypomnieć odpowiednie fakty. — Byłeś pierwszym mężczyzną, w którym się zakochałem.
— Naprawdę? Moim był Syriusz Black. Był jak marzenie, gdy miał piętnaście lat. — Snape uśmiechnął się, patrząc w przestrzeń przed sobą. Harry odchrząknął i spuścił wzrok na jego kolana. —Przepraszam, zapomniałem — zreflektował się.
— Nic nie szkodzi. Nigdy nie… Nie wiedziałem… że on był… że lubił chłopców.
— Właściwie nie lubił. Za to uwielbiał seks. Nie przepuściłby nikomu. A ja byłem jedynym gejem w mojej klasie.

— Serio? W mojej jestem pewny Zabiniego, a Seamus jest przynajmniej bi.
— Dobrze. Zapytam zatem cię o coś jeszcze: dlaczego ja?
Harry westchnął i wyprostował się w fotelu.
— Więc… Bo jesteś mądry, gorący, tajemniczy, mroczny, interesujący. — Wstał i okrążył stolik do kawy. — Uroczy, cudowny, skomplikowany, namiętny.
Dotarł do fotela, położył ręce na podłokietniki, i pochylił się w stronę mistrza eliksirów.
— Zniewalający, seksowny, ponętny.
Zatrzymał usta blisko warg starszego mężczyzny. Wyszeptał jeszcze raz, nim ich dotknął:
— Mój.
Snape w końcu nie wytrzymał i rzucił się do przodu, miażdżąc ich wargi w gwałtownym pocałunku. Ich języki otarły się o siebie; obydwaj jęknęli.
— Harry — powiedział Snape pomiędzy pocałunkami. — Nie masz nawet pojęcia, jak długo cię pragnąłem.
— Ja ciebie też — wyszeptał w odpowiedzi. Snape wciągnął go na swoje kolana, powodując, że ich biodra otarły się o siebie, i pocałował go namiętnie. Ręce chłopaka błądziły przez chwilę pomiędzy ich ciałami. W końcu Snape zaczął dyszeć, gdy Harry pocierał jego penisa, próbując odpiąć ich spodnie.

— Och, Harry. Chcę więcej — wyjęczał. Gryfon przygryzł jego wargę i przesunął się, by by wyszeptać do ucha kochanka:
— Więc wypieprz mnie.
Mężczyźnie nie trzeba było powtarzać. Zsunął Harry’ego ze swoich kolan na podłogę,— po czym położył się na nim, obejmując go w talii. Wyciągnął różdżkę i powoli przeciągnął nią w dół klatki piersiowej Harry’ego. Kiedy dotarł do pępka, zaklęciem odpiął guziki w szacie chłopaka i zostawił krawat. Chwilę potem schylił się do pocałunku, badając językiem i zębami całą drogę wzdłuż jego torsu. Delikatnie, końcem różdżki odnalazł drogę w okolice pachwiny chłopaka, a Harry szybko zdał sobie sprawę, że nie może ruszać rękami.
— Jak bardzo tego chcesz? — drażnił się z nim.
— Bardzo — wydyszał.
Snape mocniej naparł różdżką.
— Jak bardzo?
Harry jęknął.
— Cholernie bardzo.
— Dobrze, Harry. Tylko uważaj na swój język, albo będę musiał cię ukarać.
— Nie zależy mi. Tylko mnie, do cholery, dotknij — zażądał. Snape uśmiechnął się i usiadł. — Proszę, Severusie. Och, bogowie.
Mistrz eliksirów zrzucił z siebie płaszcz i zaczął powoli odpinać guziki własnej koszuli, pozwalając jej zsunąć się z ramion, odsłaniając kolejne partie pięknej bladej skóry. Harry szarpnął się w niewidzialnych więzach, spragniony dotyku. Snape ponownie uśmiechnął się złośliwie, gdy jego dłonie zsunęły się wzdłuż torsu do penisa, chwytając go. Zaczął gładzić się powoli, patrząc prosto w oczy Gryfona, który zrobił dokładnie dokładnie to samo godzinę wcześniej w Wielkiej Sali.

— Przestań mnie drażnić!
Snape uśmiechnął się ironicznie.
— Może przestanę, a może nie. — Machnął na oślep różdżką, potem jeszcze raz i jeszcze, sprawiając, że ich ubrania zniknęły.
— Jesteś niedobrym człowiekiem— poskarżył się. W odpowiedzi Snape polizał wewnętrzną część jego uda. Chłopiec wypiął biodra do przodu, błagając o dotyk.
— P-proszę, Severusie. Potrzebuję cię! — Snape polizał swoje palce i przeciągnął je w dół, przez jądra Harry’ego, aż do jego pomarszczonego wejścia. Powoli wsunął jeden w kochanka, jednocześnie całując go, aby odwrócić jego uwagę. Gdy palec w całości znalazł się wewnątrz Harry’ego, dodał następny, a chwilę potem jeszcze jeden.
— Wszystko dobrze? — spytał Gryfona.
— Nie — wyjęczał chłopak. — Potrzebuję cię.
Snape bez wahania wyciągnął palce i pokrył swojego członka lubrykantem, który przywołał z sypialni wraz z pierścieniem na penisa. Wsunął krążek na penisa Harry'ego, a sam znalazł schronienie w tyłku chłopaka.
— Ty draniu — jęknął Harry, gdy Snape zaczął poruszać się w nim. Mężczyzna zmieniał pozycję z każdym pchnięciem, próbując znaleźć prostatę Harry'ego. Po kilku wyjątkowo głębokich ruchach, Gryfon krzyknął. Snape uśmiechnął się, starając się trafiać w to miejsce za każdym razem. Poruszał się mocniej i szybciej, a Harry jęczał, co kilka pchnięć. Snape tymczasem zaczął gładzić twardego penisa chłopaka. Harry jęczał z przyjemności.

— Proszę, Sev. Pozwól mi dojść! Muszę dojść!
Snape zagryzł wargi z przyjemności i zdjął jego pierścień.
— Więc dojdź dla mnie — rozkazał mu.
Harry krzyknął, gdy osiągnął orgazm, rozlewając spermę na brzuchu. Jego mięśnie zacisnęły się wokół kochanka, który doszedł kilka sekund po Gryfonie. Mężczyzna opadł na Harry’ego, usatysfakcjonowany i zmęczony po ostatnich drżeniach orgazmu. Powoli wyszedł z chłopaka i obrócił ich, obejmując w pasie ramieniem młodszego mężczyznę.
— Dobranoc, Harry.
— Branoc, Sev — odpowiedział zmęczonym głosem.
— Kocham cię — powiedział zdenerwowany.
Harry odwrócił się, by spojrzeć mu w twarz.
— Ja też cię kocham. — Uśmiechnął się.
Snape uśmiechnął się po tym, jak Harry musnął jego usta. Dwójka kochanków przytuliła się do siebie, zapadając w sen na podłodze, na której przed momentem się kochali.





_____
* chai — to herbata… ino nie zielona…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez euphoria dnia Pon 20:13, 30 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pon 20:13, 30 Kwi 2012  
Zilidya
VIP
VIP



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wenopolis
Płeć: Kobieta


Zabijcie mnie. Proszę.
To odcinek telenoweli w super szybkim przyśpieszeniu? Te sztuczne teksty i jeszcze szybsze podejście do sprawy mnie dobiło i nie wiem jak się pozbierac. Musze poprosić o zmiotkę.
Druga sprawa.
Może to jest parodia, tylko ktoś zapomniał o tym napisać? Powiedzcie, że tak, bo naprawdę nie mogę uwierzyć. Cóż, przynajmniej się pośmialam i za to mogę szczerze podziękować.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Pią 21:40, 04 Maj 2012  
Leeni
Moderator działów
Moderator działów



Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tczew
Płeć: Kobieta


Ej, dziewczyny, wy nie zrozumiałyście!
Przecież to widać od początku, że parodia.
To musi być parodia, bo ja stracę wiarę we wszystkie wartości...
Eu, błagam, przyjdź i powiedz, ze to jest parodia, bo ja inaczej zwariuję na tym krześle, na którym właśnie siedzę!
Badziewne. Po prostu, Eu, przykro mi. I to nie był erotyk, jak stwierdziła autorka. Erotyk to tekst dla osób pełnoletnich ze scenami erotycznymi. To było coś, co ledwie można nazwać nieudolną próbą erotyka...
Eu, ja wiem, ze pretensje powinny trafić do Autorki, ale błagam, tłumacz rzeczy bardziej wartościowe, co?

Leeni

P.S. Bardzo zabawne. Do uśmiania. Jeśli to parodia, to niezła.


Post został pochwalony 0 razy
 
Zobacz profil autora
Powrót do góry  

  Post  - Wysłany: Czw 15:24, 05 Lip 2012  
Yaois
Gość








Wow... Jestem Gościem, niezalogowanym, a mogę skomentować? Szok. No ale dobra... euphoria, jak na przekład to powiem ci, że świetny. Prawie, że bezbłędny, czasem pisownia imiesłowów i dobór słownictwa mnie skwasił. Widać tę niepewność... świeżej tłumaczki.
Fabuła (a to jakaś była?) niezła, chociaż mogłaby być lepsza, oczywiście, że by mogła, gdyby autorka pomyślała o konsekwencji, której niestety ani w tym co się działo, ani w tym co mówili nie dostrzegłam. Bo od kiedy Harry robi od tak herbatkę Snape'owi i rzuca mu się po meblach? I najgorsze w swoim przykrótkim opowiadaniu, co mogła napisać: "Kocham cię". No na serio?!
Zgodzę się z dziewczynami, że dialogi i przebieg akcji okazały się beznadziejne... ale nie powiem, żeby była to parodia, raczej zwykłe fluffy/lemon/erotyka(też w końcu była Razz) z naciskiem na to a. Chciała autorka szczęśliwej historyjki to ją stworzyła, co że dialogi mogła sobie odpuścić w 3/4, w sumie to lepiej by wyszło, gdyby milczeli, a narrator wziął całe opowiadanie w posiadanie...
No cóż, na pierwsze tłumaczenie przeważnie nie bierze się czegoś ambitnego, a w miarę zrozumiałego i prostego. To dobrze, że od tego zaczęłaś. Po czymś ciężkim mogłoby cię najść zniechęcenie... Dzięki za podzielenie się twoją i twoich bet pracą.
 
Powrót do góry  

  Forum Strona Główna -> +18 -> [M][T] A wszystko przez czekoladowe ciasto [HP/SS]+18 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

   
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin