Wysłany: Sob 21:20, 21 Lip 2012 Temat postu:
|
|
Ah, wspaniała rodzinka. Taka.. męska. Tylko skąd tam Serek..? Ożywło mu się..? No cóż, nieważne.
Przynajmniej spełnił swoją rolę i nieźle skomentował związek Pottera. Jednakoż Ropucha..? Ja wiem, że to taki stereotyp z tą ropuchą, no ale, no.. Nie lubię ropuszek.
I zarażania większą głupotą. Biedny Eric. Jak tutaj wytłumaczyć dziecku, że jego tata to głąb..?
Dobrze, że ojciec go zabrał. Jeszcze by się coś stało. oO
|
|
|
Wysłany: Sob 15:05, 19 Maj 2012 Temat postu:
|
|
*popatrując w notatki, mówi z mądrym wyrazem twarzy*
Uniósł brew i spojrzał lekko zdezorientowany na swojego męża, który okładał swojego chrzestnego poduszką.
...który okładał właśnie chrzestnego poduszką. Było powtórzenie.
— Chodź Ericu, bo jeszcze się głupotą zarazisz… — powiedział wziąwszy syna na ręce i wymaszerował z kuchni.
Przecinek po Chodź. Wziąwszy syna na ręce oddziel przecinkami.
Ja wiem? Troszkę króciutkie *ba, przecież to drabble!*, ale zabawne. Wstrętny Syriusz, nie przepadam za gościem, ale to nie zmienia faktu, że chętnie bym usłyszała zdanie, które przerwał mu Harry. To prawda z tą ropuchą? Słodkie!
Głupotą zarazić? No od Syriusza na pewno... *pełna obrzydzenia mina* A głupotę trzeba mężowi wybijać z głowy, o! Tak, wiem, że jestem zboczona.
:*
Leeniś
|
|
|
Wysłany: Pią 1:11, 18 Maj 2012 Temat postu:
|
|
Jak ja przepadam za takimi scenkami. Syriusz, naprawdę nie mógł sobie odpuścić, hehehe. Szkoda, że nie dane mu było dokończyć wypowiedzi, bo jestem ciekaw co byłoby dalej. Ach i ta uniesiona brew Severusa. Bardzo przyjemne małe, co nieco Miłe i humorystyczne. Pozdrawiam i życzę wielu pomysłów.
|
|
|
Wysłany: Pon 22:55, 14 Maj 2012 Temat postu: [D] Ropucha [HP/SS] +12?
|
|
Autor: Ja
Beta: Zil ;*
Tytuł: Ropucha (zmiana za pomysłem Zil )
Długość: równe 100 słów + tytuł
Ostrzeżenia: Właściwie nie ma, choć wszystkie ewentualne pretensje zgłaszać do Maggie i Slayerki! Dla nich też dedykacja ;*
— Jak to się stało, że jesteś z tatą? — spytał mały, czarnowłosy chłopiec o oczach w kolorze szmaragdu. Harry westchnął, ale nim zdążył coś odpowiedzieć, wtrącił się Syriusz:
— Bo widzisz, Severus był kiedyś bardzo wstrętną ropuchą, a Harry chciał mu pomóc i go odczarować… co prawda pięknego księcia nie dostał, ale…ał!
Do pomieszczenia wmaszerował Severus Snape, łopocząc swoimi słynnymi szatami. Uniósł brew i spojrzał lekko zdezorientowany na swojego męża, który okładał swojego chrzestnego poduszką. Mrugnął kilkukrotnie i wyciągnął dłoń do chłopca.
— Chodź Ericu, bo jeszcze się głupotą zarazisz… — powiedział wziąwszy syna na ręce i wymaszerował z kuchni.
|
|
|
|