PostWysłany: Nie 16:08, 22 Lip 2012   Temat postu:
Satanachia.


Kazałaś mi przybyć i skomentować kiedy będę się nudziła. Więc oto jestem.
Nuudzi mi się..
Znaczy.. Nudziło mi się...

Zawsze wiedziałam, że Salazar jest zimnym draniem, który najprawdopodobniej przehandlowałby pozostałych Założycieli i nawet przy tym nie mrugnął, jednak.. żeby nie mieć żadnych, jakichkolwiek uczuć..? Czyżby był aż TAKI. by własną żonę/matkę (nie sprecyzowałaś chociaż skłaniam się ku żonie) potraktować tak.. bezosobowo.?
Pfiu. Ja go kanapka z serem, jednak bez przesady..
Socjopata.

Weny.~
Satan.

  PostWysłany: Sob 14:45, 19 Maj 2012   Temat postu:
aleksander1887


Ja mam jakieś dziwne wrażenia po przeczytaniu tego tekstu. Albo zabrakło jakiegoś bardziej znaczącego zdania czy wypowiedzi. Może Godryk, albo Salazar. Dla mnie tekst neutralny. Może prawda, jak wspomniała Leeni, że Wąż potrzebuje Lwa, choć ciężko się tu dopatrzeć czegoś więcej... Choć jeśliby zmienić na końcu "krzywiąc się lekko" na jakieś spojrzenie, za wychodzącym?
Pozdrawiam.

  PostWysłany: Pią 23:09, 18 Maj 2012   Temat postu:
Leeni


Zauważyłam taką drobnostkę:
Przez moment Godryk się nie odzywał, myśląc.
Bez przecinka.

Ja wiem, czy ci ten Salric nie wyszedł? Co prawda twoje uke wszędzie się dopatruje miłości i zawsze ma skojarzenia, ale moim zdaniem Gryfuś jest zauroczony Slytkiem i tyle!
Znów pięknie napisane i błyskotliwe, cóż więcej mówić?
Jeszcze tylko jedno - jestem absolutnie przekonana, że nasz ukochany Wąż serce posiada - potrzebuje tylko lwa, który rozedrze mu pazurem pierś i ten organ pokaże światu, czyż nie?
Kochający ukeś. :*

  PostWysłany: Pon 22:35, 14 Maj 2012   Temat postu: [D] Hipoteza [w domyśle Salazar/Godric]
Fantasmagoria.


Tytuł: Hipoteza
Długość: Dokładnie 150 słów (więc półtora drabbla) i tytuł
Beta: anga971 zerknęła Wink
Parring: Salric, czyli Salazar Slytherin/Godric Gryffindor, ale tylko domyślny tym razem. Bardzo domyślny. No dobra, w założeniu miał on być Salriciem, ale trochę nie wyszło xD
Ostrzeżenia: Nie spodziewać się, że to jest podobne do "dlaczego zieleń" bo jest w zupełnie innym tonie utrzymane ^^" Natchnęło mnie na coś takiego, dałam andze, a ona powiedziała, że mogę wstawić, więc jest na nią xD Ponieważ już kilku osobom obiecałam <patrzy> będzie też dłuższy tekst Salricowy, bo miniaturka, ale nie wiem kiedy. W ferie być może...



- Czy Salazar w ogóle kiedykolwiek płakał, Godricu? – spytała cicho Rowena, patrząc z pewnej odległości na beznamiętną twarz Slytherina, który siedział przy swojej konającej matce w sali szpitalnej.
- Dlaczego mnie o to pytasz? – odpowiedział pytaniem Gryffindor.
- Znasz go praktycznie całe życie, kogo innego miałabym? – żachnęła się Ravenclaw. Przez moment Godric się nie odzywał, myśląc.
- Nigdy nie widziałem, żeby uciekła mu choć łza – odpowiedział zgodnie z prawdą.
Milczeli kilka minut, wpatrując się w przyjaciela.
- Może on nie ma czegoś tam, co odpowiada za wytwarzanie łez? – postawiła hipotezę Helga.
Nim ktoś zdołał jej odpowiedzieć, medyk ogłosił zgon. Salazar tylko kiwnął głową i pstryknął palcami. Ciało pani Slytherin zajęło się jasnozielonym ogniem, by po chwili objawić się kupką popiołu. Wężousty zaklęciem zgarnął popiół do pospolitego, ledwo szczelnego, drewnianego pudełka i minął ich, nie odzywając się ani słowem.
- Na przykład uczuć? – zapytał z nutą ironii Gryffindor, krzywiąc się lekko.


Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin